Kraków. W Ogrodzie Botanicznym UJ otwarto Oranżerię Warszewicza
Mieszkańcy i turyści mogą już odwiedzać nową krakowską atrakcję, którą otwarto w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mowa o Oranżerii Warszewicza, czyli odbudowanym historycznym pawilonie z czasów wiktoriańskich. Szklarnia jest tych samych gabarytów, co palmiarnia powstała w tym miejscu w 1882 roku. Wysokość nowego budynku wynosi 11,6 m, a wraz z iglicą niemal 15 m. Obiekt na parterze zaprojektowano w konstrukcji stalowej z przeszkleniami w systemie fasadowym. Całość zwieńczono dachem mansardowym. Remont konserwatorski przeszło również historyczne wejście, które przetrwało do naszych czasów.
Budowa Oranżerii Warszewicza stanowiła poważne wyzwanie finansowe. Całkowita wartość inwestycji wyniosła bowiem prawie 9,7 mln złotych, z czego ponad 6,6 mln stanowiło dofinansowanie z Funduszy Europejskich. Historyczna oranżeria powstała w 1882 roku dzięki staraniom prof. Józefa Rostafińskiego. Sam projekt realizowała wówczas wiedeńska firma Andreasa Milde. Ówcześnie zwiedzający mogli oglądać tam kolekcję palm i roślin tropikalnych, a wiele z tych gatunków przywiózł do Krakowa botanik i ogrodnik Józef Warszewicz, którego imię nosi nowo otwarta oranżeria.
Polecany artykuł:
O inwestycji i atrakcjach rozmawialiśmy z rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Piotrem Jedynakiem oraz dyrektorem Ogrodu Botanicznego UJ, prof. Michałem Węgrzynem.
To, co najważniejsze, to powrót do pomysłu odtworzenia tego obiektu w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego po długim okresie 56 lat, kiedy oranżeria nie funkcjonowała, była rozebrana. Jak zawsze problemem przy odtwarzaniu takich inwestycji są braki środków finansowych. Udało nam się pozyskać kilka lat temu finansowanie, w związku z tym dzisiaj mamy dużą satysfakcję. Oddajemy do użytkowania oranżerię w Ogrodzie Botanicznym – mówi rektor UJ, prof. Piotr Jedynak.

Czy są jeszcze może jakieś inne miejsca, które wypadałoby odnowić?
W Uniwersytecie jest wiele miejsc, które wypadałoby odnowić. Na przykład kamienice, którymi dysponujemy choćby na ul. Jabłonowskich, ale nasze priorytety inwestycyjne nie różnicują obiektów uniwersyteckich ze względu na wiek, tylko bardziej na dzisiejsze przeznaczenie. Stąd na przykład priorytetem jest budowa akademików dla studentów – dodaje.
To jest miejsce dla przyszłych botaników?
Nie tylko dla botaników, ale między innymi. Formalnie Ogród Botaniczny jest usytuowany w strukturze Wydziału Biologii naszego Uniwersytetu. Z jednej strony jest to miejsce, gdzie można wypocząć, zapoznać się z piękną kolekcją roślin, ale z drugiej strony jest to naturalne miejsce do prowadzenia badań, pisania prac dyplomowych dla studentów, doktorantów, pracowników naszej uczelni, ale również innych zainteresowanych – wskazał
Co ciekawego znalazło się w oranżerii?
Jest to nowoczesny budynek, w którym, jak sama nazwa wskazuje, będą znajdowały się kolekcje roślin. Przede wszystkim roślin tropikalnych, ale również będą gatunki chronionych paproci, zarówno wodnych, jak i lądowych. Będziemy mieli kolekcje tropikalnych sagowców, araukarie i wiele, wiele innych roślin, które z czasem będziemy tutaj ładnie komponować tak, aby stworzyć niesamowitą przestrzeń dla różnego rodzaju wydarzeń, które też będą miały tu miejsce. Przede wszystkim będą to wydarzenia związane z szeroko zakrojoną edukacją uczniów, studentów. Będą też warsztaty hortiterapeutyczne, a teraz jest to znakomite miejsce, żeby się spotykać i odbywać te zajęcia – mówi w rozmowie z Radiem ESKA dyrektor Ogrodu Botanicznego UJ prof. Michał Węgrzyn.
Czym jest właściwie hortiterapia?
Hortiterapia to leczenie ogrodem, czyli kontakt z przyrodą, z naturą, spacery. To jest coś takiego, że zawsze wiemy, jak gdyby percepcyjnie, że w danym miejscu dobrze się czujemy. Poprowadzenie takich warsztatów przez fachowców, których mamy na terenie ogrodu botanicznego powoduje, że zajęcia właśnie z wychowankami, z osobami z niepełnosprawnościami, to dla nich jest to niesamowite doznanie. Osoby te otwierają się. Można powiedzieć, że to takie niewiarygodne, pozytywne działanie – wskazuje prof. Węgrzyn.
Wróćmy jeszcze do oranżerii. Jak długo trwały prace nad tym budynkiem?
Najdłużej trwały prace projektowe, bo mówimy o projektowaniu budynku, objętego nadzorem konserwatorskim, więc byliśmy bardzo mocno pilnowani. Nowa oranżeria, która powstała na tych ruinach składa się z części, która była odremontowana pod nadzorem konserwatorskim, jak również tej nowej części oszklonej. To jest już zupełnie nowa konstrukcja, ale nawiązująca do historycznej postaci starej palmiarni. Porównując stare zdjęcia jeszcze z początku XX wieku z tymi zdjęciami, które teraz robimy, to widać bardzo dużo podobieństw. O to nam chodziło, żebyśmy mogli stworzyć coś nowego, nowoczesnego, ale z zachowaniem tego takiego pierwowzoru – wyjaśnia dyrektor ogrodu.