Według przyrodników takie polowe toalety stanowią coraz większy problem w górach. Stąd pomysł, by przypomnieć o tym turystom - mówi Marek Kot z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Na razie nowe piktogramy pojawiły się w miejscach, gdzie najczęściej turyści robią sobie leśną toaletę. Zobaczyć je można m.in. nad Morskim Okiem, przy szlaku na Gęsią Szyję, a także w Dolinie Goryczkowej – przy szałasie, gdzie często załatwiają się narciarze.
Drodzy Tatromaniacy, jakie było moje zdziwienie. Dziś Gęsia Szyja i nowe znaki TPN-u - napisał autor zdjęcia, opublikowanego na facebookowej grupie "Tatromaniacy".
Co na to turyści?
Jak załatwić się w lesie, żeby nie załatwić lasu? Najlepiej zrobić to w sposób cywilizowany: są toitoie, są toalety w schroniskach. Dla osób, które eksplorują jaskinie czy wspinają się, coraz częściej są stosowane różnego rodzaju systemy do defekacji, takie jak specjalne worki skonstruowane w ten sposób, że można to zrobić i zabrać ze sobą - mówi Marek Kot.
Jak nowe znaki komentują turyści?
Czy znaki zakazu coś dadzą? Nie wiem. Jak ktoś będzie w potrzebie, to i tak pójdzie, czy będzie znak, czy nie. To jest problem, bo w ciągu roku wchodzą cztery miliony osób, a nie każdy dotrze do schroniska - mówią w rozmowie z naszym reporterem.