Jeż

i

Autor: Marlowe Weingart, Unsplash

ŻYCIE MIASTA

Coraz bliżej ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Krakowie. Będą leczyć m.in. jeże i wiewiórki

2025-06-11 19:36

Zapadła decyzja w sprawie powstania ośrodka dzikich zwierząt w Krakowie. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zezwoliła na prowadzenie placówki. O pomysł zabiegała fundacja Dzikusy Salamandry, która deklaruje, że ośrodek będzie miejscem, w którym zwierzęta znajdą nie tylko schronienie, ale również leki, niezbędne zabiegi oraz pożywienie. Wiadomo także, gdzie powstanie taka lecznica.

Ośrodek dla dzikich zwierząt powstanie w Krakowie. Jest zgoda Rady Miasta i kluczowych organów

Na tę wiadomość czekano w Krakowie od dawna. Rada Miasta wydała pozytywną opinię na temat powstania ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt. Obecnie zezwolenie wydała także Generalna DyrekcjaOchrony, a projekt otrzymał pozytywną opinię spółdzielni mieszkaniowej i rady dzielnicy. To oznacza, że jego oficjalne powstanie jest kwestią czasu. Obecnie lecznica, prowadzona przez osoby z fundacji Dzikusy Salamandry, znajduje się na Krowodrzy, przy ul. Kazimierza Wielkiego. Lokalizacja powstania dużego ośrodka, w którym będzie możliwe prowadzenie rehabilitacji, jest kwestią dyskusji. Radna Eliza Dydyńska-Czesak w rozmowie z nami podkreśliła, jak ważna ta inicjatywa jest dla krakowianek i krakowian, a przede wszystkim, dla zwierząt żyjących w mieście.

— My jako Rada Miasta Krakowa przychyliliśmy się bardzo mocno do tej działalności. Wiemy jak potrzebna to jest działalność w centrum. U nas też mieszkają dzikie zwierzęta i takie miejsce w centrum Krowodrzy na Kazimierza Wielkiego jest potrzebne. Ono działa razem z przychodnią Salamandra. Te miejsca się uzupełniają — powiedziała nam Eliza Dydyńska-Czesak, krakowska radna z klubu Kraków dla Mieszkańców.

Kraków Radio ESKA Google News

Ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt ma kluczową rolę w Krakowie

Radna Dydyńska-Czesak podkreśla niezwykle ważną rolę, jaką ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt miałby odegrać w Krakowie. W naszej przestrzeni miejskiej znajduje się dużo dzikich zwierząt, nocą bardzo łatwo spotkać np. jeża, a niestety obecnie nie ma przestrzeni, w której chore zwierzęta mogłyby otrzymać odpowiednią opiekę i pomoc, z kolei mieszkańcy i mieszkanki nie wiedzą, co robić, kiedy spotkają ranne zwierzę. To pomogłoby nieść odpowiednią pomoc.

— Osoby z fundacji Dzikusy Salamandry bardzo intensywnie myślą nad takim miejscem rehabilitacji. Marzy im się, aby zorganizować większe woliery, w których przykładowo ptaki będą mogły testować, czy dadzą radę latać przed tym finalnym wypuszczeniem ich na wolność. No bo powiedzmy sobie szczerze, no wszystkie te działania powinny prowadzić do tego, aby zwierzęta w przyszłości mogły sobie poradzić na wolności. Więc takie woliery dla wiewiórek czy dla ptaków byłyby bardzo pomocne. A takich miejsc w Krakowie nie mamy — powiedziała nam Eliza Dydyńska-Czesak, krakowska radna z klubu Kraków dla Mieszkańców.

QUIZ: Krakowskie kurioza i ciekawostki. Jak dobrze znasz dziwne i śmieszne krakoskie problemy?
Pytanie 1 z 10
O sprawie krakowskiego laguna słyszała cała Polska. Czym okazał się być ten niebezpieczny "zwierz", znaleziony na drzewie?

Fundacja Dzikusy Salamandry chce nieść pomoc małym zwierzętom w Krakowie

Przedstawiciele fundacji Dzikusy Salamandry nie ukrywają, że pomysł stworzenia ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt pojawił się w odpowiedzi na potrzeby mieszkańców i mieszkanek, którzy do ich lecznicy przynosili ranne zwierzęta lub zgłaszali się do nich z prośbą o pomoc w tej sprawie. Sami chcą leczyć najmniejszych mieszkańców miasta — małe ptaki, jeże, nietoperze, czy wiewiórki.

— Stworzyliśmy fundację Dzikusy Salamandry tak naprawdę na kanwie tego, że cały czas do naszej przychodni ktoś przynosił zwierzęta. Ludzie je znajdowali, chcą im pomagać, ale nie wiedzą, co mogą zrobić. Dzwonienie na straż miejską, która nie zawsze ma możliwość przyjechania, jest dosyć uciążliwe, więc trafiały one do nas. Postanowiliśmy więc, że skoro jest taka potrzeba, to to zrobimy i będziemy działać na większą skalę. Będziemy zajmować się małymi zwierzętami. To będą jeże, wiewiórki, nietoperze, gołębie, czy jakieś inne małe ptaki. Wszystko będzie działo się w zamkniętym pomieszczeniu, więc te zwierzęta nie będą latać nikomu pod nogami — powiedziała nam jedna z członkiń fundacji Dzikusy Salamandry.

Praca sezonowa w Małopolsce. Dwanaście zawodów, w których zarobisz najwięcej pieniędzy:

Małopolskie Królewskie Widowisko na Wiśle w Krakowie