Na stadionie im. Piotra Wieczorka dojdzie do konfrontacji dwóch zespołów, które ostatnio kompletnie sobie nie radzą. Piast w trzech ostatnich meczach nie potrafił zdobyć punktu, a w poniedziałek poniósł dotkliwą porażkę 2:4 z Cracovią.
Trener Gula nie zgadza się jednak z tezą, że to będzie walka dwóch "rannych" zespołów.
Nie czujemy się ranni, bo przegraliśmy z Lechem i Pogonią, czyli bardzo dobrymi drużynami. Jesteśmy za to bardzo zmotywowani. Prawda jest zawsze na boisku. W piłce nie można skupiać się na tym co było. Ważne abyśmy pracowali na maksimum naszych możliwości jako drużyna i walczyli do końca. Tylko wtedy zrobimy progres. Ufam piłkarzom i swojej filozofii. Będziemy to kontynuować i zrobimy wszystko, aby nasza gra była lepsza, nie tylko pod względem taktycznym, ale żeby przyniosła też efekty w postaci wyników – stwierdził.
Gula przyznał jednak, że dokładnie analizował ostatnie występy zespołu i nie wykluczył zmian w składzie.
Jak się nie wygrywa, to trzeba zastanowić się nad przyczynami. Trzeba sprawdzić czy zawiniły jednostki, czy ustawienie w niektórych strefach lub całej drużyny. Potrzebujemy rywalizacji w składzie i całkiem możliwe, że wprowadzimy kilka zmian – zapowiedział.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to wciąż do gry niezdolni są: Jakub Błaszczykowski, Nikola Kuveljic i Alan Uryga. Podobnie jak z Pogonią zabraknie także Patryka Plewki.
Patryk już zaczął biegać. Niestety nie udało się go przygotować na piątkowy mecz, ale wierzę, że po przerwie na kadrę już będzie na sto procent pracować z drużyną – wyjaśnił Gula, dodając, że treningi z zespołem wznowił już Uryga i ma zagrać w sparingowym meczu z Glinikiem Gorlice, który odbędzie się 9 października.
Wisła z dorobkiem jedenastu punktów zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli. Piast jest trzynasty i ma jeden punkt mniej.
Piątkowy mecz w Gliwicach rozpocznie się o godz. 20.30.