WIADOMOŚCI

Po 70 latach wspólnego życia odeszli tego samego dnia. Pożegnaliśmy parę krakowskich profesorów [GALERIA]

2025-02-08 21:57

Ta historia poruszyła serca tysięcy mieszkańców stolicy Małopolski. W poniedziałek, 13 stycznia zmarła bowiem para wybitnych architektów, profesorów Politechniki Krakowskiej: 91-letnia Maria Łuczyńska-Bruzda oraz 94-letni Jan Bruzda. Małżonkowie przeżyli razem aż siedemdziesiąt lat i odeszli w odstępie zaledwie kilku godzin. "To była studencka miłość" - zdradził w rozmowie z Super Expressem dziadków Bartłomiej Łużny. W czasie pogrzebu bliscy w pięknych słowach wspominali zmarłych.

"Razem żyli i razem umarli". Ostatnie pożegnanie Marii Łuczyńskiej-Bruzdy i Jana Bruzdy

W ubiegłym tygodniu na łamach naszego portalu informowaliśmy o śmierci pary profesorów Politechniki Krakowskiej - Marii Łuczyńskiej-Bruzdy (91 l.) i Jana Bruzdy (94 l.). Okoliczności odejścia cenionych architektów były bardzo wyjątkowe - małżonkowie zmarli dokładnie tego samego dnia, jedno po drugim. O ich śmierci poinformowała na Facebooku córka Katarzyna:

Kochani rodzice, dziadkowie i pradziadkowie, zasłużeni profesorowie architektury, związani z Politechniką Krakowską od 70 lat, członkowie Sodalicji św. Jadwigi Królowej. Przeżyli w zgodnym małżeństwie ponad 66 lat. Ludzie głębokiej wiary, kochający piękno sztuki, architektury i przyrody. Razem żyli, razem umarli (...). Byli nierozłączni - mogliśmy przeczytać w poście.

W piątek, 17 stycznia na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie odbył się pogrzeb zmarłych krakowian. Małżonków żegnała rodzina i przyjaciele, w tym dawni współpracownicy i wychowankowie z Politechniki Krakowskiej, z którą profesorowie byli związani zawodowo przez kilkadziesiąt lat. Maria Łuczyńska-Bruzda pracowała bowiem w Katedrze Krajobrazu, podczas gdy jej mąż, Jan - w Katedrze Rysunku i Rzeźby.

– 30 lat razem pracowaliśmy, na panią profesor mówiliśmy po prostu Maryśka. Była niezwykle ciepłą i dobrą osobą, nawet gdy przyszła odwiedzić nas, gdy urodziła nam się córka, to koniecznie chciała pomóc. Niespecjalnie było w czym, to rozwiesiła pieluchy. Taka właśnie była, podobnie jak pan profesor, od niego także biło ciepło i dobroć, był niezwykle skromnym człowiekiem – wypowiadał się ciepło o zmarłych dla "Super Expressu" jeden z uczestników pogrzebu.

Dziennikarzowi udało się porozmawiać także z wnukiem profesorskiej pary - Bartłomiejem Łużnym, który podobnie jak dziadkowie został architektem. Mężczyzna opowiedział o tym, jak małżeństwo się poznało oraz przybliżył okoliczności ich nietypowej śmierci:

Dziadkowie poznali się jeszcze na studiach na Politechnice Krakowskiej, to była studencka miłość, a po czterech latach wzięli ślub. I tak trwali jako zgodne małżeństwo przez 66 lat (...) Ostatnie dni spędzali w domu opieki, babcia zmarła we śnie, rodzina jechała, by powiedzieć o śmierci babci dziadkowi, nie zdążyliśmy. Dziadek zmarł, nie wiedząc, że babcia nie żyje - zdradził w rozmowie 33-latek.

Przeżyli razem 70 lat, zmarli tego samego dnia
Kraków Radio ESKA Google News

Małżeństwo architektów zmarło tego samego dnia. Przeżyli razem 70 lat

Quiz. Jak dobrze znasz gwarę krakowską? Nie cuduj, chodźże i sprawdź się!
Pytanie 1 z 12
Gdzie w Krakowie kładziemy flizy?