Podhale. Finał sprawy bójki dwóch nastolatek
W marcowym zdarzeniu miały brać udział dwie nieletnie mieszkanki powiatu tatrzańskiego, a całe zajście było nagrywane przez gapiów. Sprawą niezwłocznie zajęli się zakopiańscy kryminalni oraz funkcjonariusze z Zespołu ds. Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii, którzy jeszcze tego samego dnia ustalili personalia dziewczyn. W ramach przeprowadzonego postępowania, które nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Zakopanem ustalono, że powodem tego zajścia były nieporozumienia pomiędzy dziewczynami. Policjanci analizując rozpowszechnione na nagraniach głosy i zachowania osób ustalili, że ojciec jednej z uczestniczek polecił córce „rozwiązanie” sprawy, a następnie pomógł jej w tym, przywożąc ją na umówione miejsce na określoną godzinę i bezkrytycznie przyglądając się zachowaniu córki. Potwierdzenie tych okoliczności znalazło się w materiałach dowodowych zgromadzonych przez zakopiańskich śledczych. Efektem końcowym dochodzenia było przedstawienie 40-latkowi z powiatu tatrzańskiego dwóch zarzutów: jednego za nakłanianie do popełnienia przestępstwa uszkodzenia ciała i drugiego za pomocnictwo do popełnienia tego przestępstwa w warunkach czynu o charakterze chuligańskim.
Polecany artykuł:
Ojciec nieletniej przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia oraz wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który rozpatrzy wniosek podejrzanego skierowany wraz z aktem oskarżenia przez Prokuraturę Rejonową w Zakopanem. Za pierwszy z zarzucanych czynów krewkiemu ojcu, o ile sąd nie uwzględni złożonego przez niego wniosku, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Zaś za drugi czyn, sąd może skazać podejrzanego na karę do 4 i pół roku pozbawienia wolności. Niezależnie od sprawy nieodpowiedzialnego ojca, nieletnią zajmuje się Sąd Rodzinny.