Coraz więcej lokali gastronomicznych działa pomimo obowiązującego reżimu sanitarnego. Tak jak również w Krakowie. W stolicy Małopolski można zjeść posiłek na miejscu w kilku miejscach. Jednym z nich są "Wesołe Gary". Restauracja zatrudnia "krytyków kulinarnych" oraz prowadzi rekrutację na stanowisko testera jedzenia. "Wesołe Gary" były już kilkakrotnie odwiedzane przez policję. Zawitał tam również sanepid, który nie nałożył jednak żadnych kar.
W minionym tygodniu w restauracji kolejny raz pojawiła się policja. Jak czytamy w poście lokalu na Facebooku, do "Wesołych Garów" wkroczyło kilkunastu funkcjonariuszy. Na miejscu skonfiskowana została kasa fiskalna.
Pracownicy dostali wezwania, policja wystraszyła dzieci, a co najgorsze...z premedytacją uniemożliwiają nam prowadzenie działalności gospodarczej, skonfiskowali kasę fiskalną, która jest ONLINE (wszystkie dane są automatycznie wysyłane do urzędu). Nie pomogło tłumaczenie, że przez to nie będziemy mogli sprzedawać na wynos - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
To jednak jeszcze nie wszystko. Jak podaje Polsat News, podczas interwencji miało również dojść do "pchnięcia jednej z kelnerek". Właściciele restauracji zaznaczają, że mają nagranie, które pokazuje całe zdarzenie.
Rzecznik małopolskiej policji interwencję tłumaczył tym, że policjanci mieli podejrzenie, że na terenie lokalu dochodzi do przestępstwa z art. 165 kodeksu karnego, czyli sprowadzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia obywateli.
Właścicielka zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury.