Hawańczyk psem obronnym? Charakterystyka rasy
Wysokość 23-27 centymetrów w kłębie i waga od 5 do 7 kilogramów - takie wymiary osiąga przeciętny hawańczyk. Ten malutki piesek należy do ras inteligentnych i bystrych, szybko się uczy, toleruje w domu inne zwierzęta, jest przyjacielski, wesoły, czuły i skory do zabawy. Czy z takimi cechami może pełnić funkcję obronne i ostrzegawcze? To właśnie na nie powołała się bowiem w piśmie przesłanym do Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) osoba prowadząca w Polsce jednoosobową działalność gospodarczą i jednocześnie posiadająca trójkę pupili należących do tej rasy, która chciała wrzucić w koszty utrzymanie swojej ferajny. Treść zapytania w serwisie X opublikowała doradczyni podatkowa Małgorzata Samborska:
JDG pyta organ podatkowy, czy pies rasy Hawańczyk, który 24/h PEŁNI FUNKCJE OBRONNE I OSTRZEGAWCZE w prowadzonej działalności gospodarczej generuje koszty, które w całości są kosztem podatkowym (karma, wet, zabawki, szelki)... - czytamy w poście na X.
Wyżywienie Psów oraz ich opieka weterynaryjna to podstawowe potrzeby życiowe, bez których nie byłyby w stanie żyć oraz funkcjonować. Są to zatem wydatki, które są absolutnym minimum niezbędnym do tego, aby Psy przez 24 godziny mogły spełniać swoją funkcje obronną i ostrzegawczą. Bez ponoszenia tych wydatków Psy nie mogłyby przeżyć, a zatem pełnić swojej roli w prowadzonej działalności gospodarczej - to fragment argumentacji, którą osoba prowadząca JDG użyła, aby przekonać KIS do swoich racji.
Czy wpiszemy psa w koszty? Stanowisko skarbówki jest jasne
Użyta przez właściciela lub właścicielkę argumentacja okazała się jednak nie być wystarczająca. Krajowa Informacja Skarbowa poinformowała, że hawańczyki nie mogą zostać uznane za koszty uzyskania przychodu:
Trudno się zgodzić, że racjonalnie działający podatnik, swoje poczucie bezpieczeństwa prowadzonej działalności gospodarczej będzie opierał na 3 psach - odpisała KIS na zapytanie JDG.
Wielu internautów doceniło absurdalność całej sytuacji i stanęło w obronie osoby pytającej oraz rasy psów, które reprezentują jej pupile, zostawiając przy okazji prześmiewcze komentarze:
Źle zadali pytanie. To jest pies reprezentacyjny, a nie stróżujący. Wrzuciłbym go w wydatki na reprezentację.
Skandal, prześladowania przedsiębiorców nie ustają.
To dziwne, bo w koszty nie wliczysz, a skarbówka podatek za psa każe płacić ;)
Piekło przedsiębiorców trwa XD
Taki pies stanowi wsparcie emocjonalne dla pracowników i z tego tytułu można zapytać o generowane koszty :)