Co zmieniło się w Parku Bednarskiego w Krakowie?
Park Bednarskiego, który przechodzi obecnie remont nabiera docelowego kształtu i ma zostać otwarty w maju bieżącego roku. W lutym trwały prace m.in. w „domku ogrodnika”, a dawny wygląd odzyskała też glorieta. Gotowa jest już także altana.
W niedzielę, 26 lutego działacze Akcji Ratunkowej dla Krakowa postanowili wybrać się na spacer obywatelski.
- Chcieliśmy ocenić, czy postulaty mieszkańców o ograniczenie skali prac zaprojektowanych przez ZZM zostały uwzględnione i czy uzyskany kompromis jest satysfakcjonujący. Zaproszenie na spacer przyjął prawnuk twórcy parku – Wojciech Bednarski, bo kto jak nie on wie, jakie idee przyświecały jego pradziadowi – czytamy we wpisie działaczy.
Po owocnym spacerze mieszkańcy przedstawili wnioski z odbytej wizyty:
- Łąka wciąż cieszy naturalnością i ogromem, ale wokół niej powstało aż 12 latarni z niezbyt estetyczną białą skrzynką,
- Plac zabaw wygląda imponująco, choć wrażenie psują cztery urządzenia wydające bardzo głośne dźwięki i metalowe zjeżdżalnie, a dodatkowo ławki wbetonowane blisko korzeni drzew,
- Zgodnie z postulatami w parku zamontowano więcej ławek, ale są usytuowane w dziwny sposób,
- Niemiłym zaskoczeniem jest altana, która mimo protestów ostatecznie powstała i przytłacza swoimi rozmiarami,
- Schody od strony ul. Zamojskiego otrzymały, zgodnie z postulatami – specjalną barierkę, która estetycznie odbiega od nowych latarni,
- Aktywiści zauważyli niebezpieczne kiksy, m.in. przyblokowanie jednej z alejek przez dwie kamienne ławki, które są niewidoczne dla osób schodzących
- Rozeta jest pustą, betonową przestrzenią pozbawiona zieleni – mieszkańcy chcą dodatkowych nasadzeń,
- Mimo wniosków o rezygnację z platformy widokowej – została utworzona,
- Cieszy powstanie toalety, pytanie, czy będzie płatna,
- Na plus planowane rośliny do nasadzenia,
- Dużo naturalnych alejek zostało wybrukowanych,
- Jakość niektórych robót pozostawia wiele do życzenia.
- Cieszymy się, że dzięki mieszkańcom i ich zaangażowaniu park przeszedł długo oczekiwany remont, a zakrojone na wielką skalę prace znacznie udało się odchudzić. To pokazuje, że dobrze jest dążyć do rozmów z władzami miasta i rzeczowo przedstawiać wyniki konsultacji społecznych, aby osiągnąć kompromis – dodają mieszkańcy.
Zarząd Zieleni Miejskiej postanowił skomentować spacer obywatelski, który zdaniem urzędników jest połączeniem łamania prawa z brakiem odpowiedzialności.
- Akcja ratunkowa dla Krakowa, jaka liczba osób obserwuje Wasz profil? Takiej liczbie osób pokazaliście dzisiaj, nie pierwszy raz, że zakaz wstępu na teren budowy można mieć za nic, mimo iż jest on usankcjonowany prawnie. Przekroczenie bram placu budowy z kilkuletnimi dziećmi, żeby testowały zabawki i miejsca, które mogę być finalnie niezabezpieczone, zatrważa – czytamy we wpisie zarządu.
Urzędnicy podkreślają, że park Bednarskiego to miejsce, gdzie wciąż wykonywane są prace remontowe.
- (…). Pewne rzeczy mogą być zainstalowane, posadowione próbnie, gdzie ze względu chociażby na pogodę materiały mogą nie związać, a urządzenia nie zostały przetestowane i dopuszczone do użytku itp. Takie zachowanie nie jest zrozumiałe w przypadku osób dorosłych, ale w przypadku gdy te dorosłe osoby przyprowadzają tam dzieci jest trudne do skomentowania. Dziękujemy za recenzję prac, ale przypominamy, że zasady bezpieczeństwa obowiązują wszystkich bez wyjątku – informuje ZZM.
Post ZZM spotkał się z odpowiedzią Akcji Ratunkowej dla Krakowa.
- Szanowny Panie Dyrektorze - 9 lutego, kolejny już raz prosiliśmy o wyznaczenie terminu oficjalnej wizytacji i kolejny raz nie dostaliśmy odpowiedzi, mimo ustawowego czasu na odpowiedź i mimo, że zgodnie z ustaleniami z panem wiceprezydentem takie wizyty miały się odbywać (prosimy o nie od początku remontu) - informują mieszkańcy.
- Rozumiemy, że odwracanie uwagi od sedna naszej recenzji jest dla Pana wygodne, ale tworzenie narracji i wrażenia jakoby wielki i gotowy, "czekający już tylko na dzieci" (słowa Piotra Kempfa, 24.02.2023) teren zielony, który "właściwie nabrał już docelowego kształtu" (P. Kempf, 24.02) był miejscem niebezpiecznym - jest zdumiewające i zatrważające - dodają.
- Prosimy o odniesienie się do sedna podnoszonych przez mieszkańców tematów, zamiast kolejny raz skupiać się na atakach na ludzi, którzy uważnie patrzą Panu na ręce - piszą społecznicy.