"Rosyjski Popeye" zasłynął wstrzyknięciem sobie oleju w bicepsy
Kirył Tereszyn to były rosyjski zawodnik MMA. Zrobiło się o nim głośno kilka lat temu, kiedy wstrzyknął sobie w bicepsy syntetyczny olej, synthol. Produkt bywa używany przez kulturystów do powiększania mięśni. Niestety jego użycie może nieść ze sobą fatalne konsekwencje — w skrajnych przypadkach, po wstrzyknięciu go do mięśnia może dojść do powikłań, które mogą zakończyć się amputacją, a nawet śmiercią. Po swoim wyczynie Tereszyn otrzymał pseudonim "rosyjski Popeye", na cześć bajki o nadludzko silnym marynarzu, czerpiącym swoje moce z jedzenia szpinaku.
Chociaż pierwotnie "rosyjski Popeye" uznał eksperyment za sukces — jego bicepsy powiększyły się do 60-centymetrów w obwodzie — szybko stało się jasne, że problemy zdrowotne, które za tym poszły, znacznie przyćmiły to osiągnięcie. Stan Tereszyna był na tyle poważny, że groziła mu nawet amputacja ręki. Niezbędne było przeprowadzenie licznych operacji, jednak mimo to mężczyzna nie wrócił do stanu sprzed kontrowersyjnego zabiegu.
Jak wygląda obecnie "rosyjski Popeye"?
Oprócz operacji ratujących zdrowie "rosyjski Popeye" poddał się także licznym operacjom plastycznym. Niestety na naprawę błędu było już zbyt późno. Jego bicepsy już zawsze będą nadnaturalnie duże. Ingerencję chirurga plastycznego można także zobaczyć na jego twarzy, która znacznie zmieniła swój kontur, a usta zostały powiększone. To, jak wygląda obecnie Tereszyn można śledzić na jego Instagramie, gdzie zgromadził niemal 270 tys. obserwujących. Były zawodnik MMA chętnie publikuje tam zdjęcia i nagrania, pokazując, że nie wstydzi się swoich bicepsów.