- Wymyślamy, żeby cokolwiek było byle podtrzymać te więzi. To rozmawiamy przez Skype'a, dużo połączeń telefonicznych, to zdjęcia wysyłamy. Organizujemy nawet widzenia w takiej formie, że za szklanymi drzwiami na zewnątrz stoi rodzina, rozmawia z mieszkańcem przez telefon i widzą się wzajemnie - mówi Marta Chechelska, dyrektorka DPS Nowa Huta
Poza brakiem kontaktu ze światem zewnętrznym mieszkańcy DPS-ów muszą dostosowywać się do szeregu zasad bezpieczeństwa. Są to na przykład ciągła dezynfekcja pomieszczeń, ale również funkcjonowanie w mniejszych grupach, nawet wewnątrz ośrodka.
- Pracownicy wszystkich DPS-ów stają na głowie, żeby było tak jakby koronawirusa nie było. Staramy się tak organizować życie, zajęcia zabawy, żeby nasze funkcjonowanie nie kręciło się ciągle wokół tego dramatu, który ma miejsce - dodaje Marta Chechelska.
DPS Nowa Huta otrzymał ostatnio wyróżnienie od Państwowej Inspekcji Pracy za bezpieczną organizację pracy. Nagrodę w tym konkursie po raz pierwszy przyznano tego typu placówce.