Sebastian Karpiel-Bułecka szczerze o dzieciach. "Jestem dumny i zadowolony"
W przyszłym roku minie dwadzieścia lat od debiutu płyty "Music Hal" grupy Zakopower, która uczyniła z Sebastiana Karpiela-Bułecki jednego z najbardziej rozpoznawalnych muzyków w Polsce. Właśnie w tej roli artysta jest powszechnie znany - wokalisty i skrzypka folkowego zespołu. Jednocześnie nie jest tajemnicą, że pochodzący z Zakopanego 48-latek w 2018 r. poślubił modelkę i prezenterkę telewizyjną Paulinę Krupińską. Pomimo niezaprzeczalnej popularności obojga, do mediów rzadko trafiają szczegóły dotyczące ich życia prywatnego. W wywiadzie dla magazynu "Viva" Sebastian Karpiel-Bułecka zdecydował się jednak zrobić wyjątek i opowiedział o dzieciach:
Staram się wychowywać je jak najlepiej. Póki co jestem dumny i zadowolony. I wiem, że tak będzie dalej, bo widzę, jaki mają potencjał, jak fajnie się rozwijają, jacy są otwarci na świat oraz ile mają w sobie miłości do świata. Trzeba to tylko pielęgnować, podsycać w nich i wszystko będzie dobrze – mówił artysta.
Muzyk Zakopower o trudnej przeszłości. "Starasz się to w jakiś sposób nadrabiać"
We wcześniejszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" dumny tata 9-letniej Antoniny i 7-letniego Ignacego wrócił pamięcią do swojej przeszłości. Muzyk opowiedział wówczas o uczuciach, jakie towarzyszyły mu w dzieciństwie po tym, jak jego ojciec zdecydował się opuścić rodzinę:
W podstawówce opowiadałem różne historie o tym, jaki mój ojciec jest wspaniały. Kłamałem, że wyjechał. Tak naprawdę był cały czas na miejscu, w Zakopanem. Marzyłem o rodzinie, więc ją sobie wymyślałem - zdradził wtedy artysta.
W rozmowie z Vivą zapytany o to, czy dzieciństwo bez ojca wpływa w jakiś sposób na jego rodzicielstwo, nie ukrywał, że przeżycia z najmłodszych lat wciąż są żywe:
Na pewno to ma wpływ. To jest rzecz, która gdzieś tam przez całe życie mi towarzyszy. Ale sama świadomość tego, że jest jakiś deficyt w tobie, powoduje to, że starasz się to w jakiś sposób nadrabiać. Że chcesz te braki uzupełniać. Że szukasz, jak samemu stać się wzorem do naśladowania. Staram się więc sobie z tym radzić. Myślę, że moje dzieci tamtej sytuacji nie odczuwają – podsumował Sebastian Karpiel-Bułecka.