Stawy zamarzają w Tatrach. Tatrzański Park Narodowy apeluje do turystów
Stawy w Tatrach zaczynają zamarzać. Warunki do spacerowania po górach są znacznie trudniejsze. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują o rozwagę. Proszą, by nie wchodzić na zamarznięty staw nawet jeżeli pokrywa lodowa wydaje się gruba. Nikt w rzeczywistości jej nie bada. Niestety taka sytuacja miała już miejsce na Morskim Oku.
- Nigdy nie wiadomo, kiedy ten lód jest gruby. My też nie robimy żadnych badań. Trzeba wcześniej pomyśleć dziesięć razy. Morskie Oko zamarzło już w około 70-80%. Ten lód jest cieniutki. Czarny Staw oraz Przedni Staw w Dolinie Pięciu Stawów też już zamarzł - mówi Grzegorz Bryniarski z TPN.
To dopiero początek zimy. Przeważnie lód, który pojawia się na wodzie, jest bardzo cienki. Jeden nierozważny krok może spowodować, że tafla się pod nami załamie i wpadniemy do zimnej wody. Niestety zdarzają się nieodpowiedzialni turyści, którzy kuszą los i wchodzą na środek zamarzniętego jeziora.
Taka sytuacja miała miejsce zaledwie dwa dni temu. 4 grudnia mnóstwo turystów postanowiło wejść na środek zamarzniętego Morskiego Oka mimo, że pokrywa lodu miała zaledwie kilka centymetrów grubości. Skandaliczne zachowanie taterników zostało uwiecznione na zdjęciach.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego załamują ręce w obliczu tak nieodpowiedzialnego zachowania. Leśniczy Grzegorz Bryniarski zwraca uwagę, na to, że właśnie ten czas jest najgorszy. Wody dopiero co zaczynają zamarzać. Lód nie zrobił się jeszcze odpowiednio gruby, aby kogoś utrzymać.
- Tatrzańskie stawy zaczynają zamarzać i jak co roku apelujemy do turystów o niewchodzenie na taflę, bo nigdy nie wiadomo, jak ten lód jest gruby. Teraz jest najgorszy okres, bo wody dopiero zaczynają zamarzać. Bywają też dni cieplejsze, kiedy lód topnieje. Trzeba bardzo uważać - dodaje Grzegorz Bryniarski.