Trik z bananami lub pieczywem. Dzięki niemu spakujesz zakupy bez stresu
Któż z nas nie zna tej sytuacji: wykładamy cały stos zakupów z koszyka na taśmę przy kasie w sklepie. W końcu nadchodzi nasza kolej. Kasjer skanuje zakupy i przerzuca na drugą część lady, skąd możemy je pakować. Zazwyczaj robi to niezwykle szybko. Za nami ciągnie się kolejka, co rusz padają na nas zniecierpliwione spojrzenia innych klientów. Szukamy w kieszeni lub w torebce portfela, liczymy gotówkę lub wyjmujemy kartę i wstukujemy PIN. Płatność przeszła, więc można pakować zakupy. Problem tylko w tym, że kasjer często nie czeka, aż spakujemy wszystko to toreb i zaczyna skanować zakupy kolejnej osoby, która już napiera na nasze miejsce, a nam nerwy dają się we znaki. Jak sprawić, by ostatni etap zakupów obył się bez stresu? Jest na to jeden sposób.
Internet huczy od różnego rodzaju trików ułatwiających codzienne czynności. Ten dotyczący zakupów pojawił się niedawno. Chodzi o sprytny patent z bułkami lub owocami. Jakie korzyści nam przyniesie? Spowolni nieco pracę kasjera i pozwoli nam spakować zakupy bez stresu. Zanim kasjer przerzuci na drugą stronę ostatni produkt, my będziemy mieli już wszystko w torbach i zostanie tylko płatność. Tak sądzą internauci, którzy radzą, by każdą bułkę pakować w osobną torebkę lub też ważyć każdy owoc (na przykład banana) osobno i na każdego naklejać osobną etykietą z ceną. Dobrym patentem jest też pomieszanie różnych bułek w jednej, dużej torebce tak, aby kasjer musiał "nabijać" każdą osobno. Może to co prawda zagrać mu na nerwach, ale nam da więcej czasu na pakowanie i z pewnością poprawi komfort zakupów.