Mało śniegu w Tatrach. TOPR ogłasza lawinową "jedynkę"
Górale od dawna nie byli aż tak zgodni. Tegoroczna zima wyjątkowo nie dopisała, a na Podhalu od lat nie widzieli o tej porze roku tak mało śniegu. W Zakopanem praktycznie nie zostało po nim śladu i trzeba wyjść wysoko w góry, żeby na własnej skórze doświadczyć, co to znaczy zima w Tatrach. Chociaż to dobra wiadomość dla lokalnych mieszkańców, z których spada ciężar konieczności odśnieżania — właściciele stacji narciarskich obawiają się, że nawet sztuczne dośnieżanie może nie pomóc, aby dotrzymać do końca ferii zimowych. Niemniej jednak warto pamiętać, że nieco inaczej wygląda sytuacja w górach i tam wciąż obowiązuje ogłoszony przez TOPR alert lawinowy.
— Sytuacja lawinowa stabilna. Śniegi mocno zmrożone, miejscami zlodowaciałe. W ciągu dnia na wystawach nasłonecznionych wierzchnia warstwa pokrywy może być lekko mokrawa. W miejscach zacienionych wysoko pod ścianami skalnymi miejsca ze śniegiem nieprzeobrażonym. Prognozowane niewielkie opady śniegu. Ogólna ilość śniegu zdecydowanie poniżej średniej dla tej pory roku. Wyzwolenie lawiny jest na ogół możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin — przekazał TOPR.
"Świry w trampkach" w drodze na Morskie Oko. Tiktokerka pokazała nieprzygotowanych turystów
O nieprzygotowanych turystach w górach można by pisać przez okrągły rok. Niestety zimą takie sytuacje nie są zabawne, ponieważ każdy błąd na szlaku może okazać się śmiertelnym niebezpieczeństwem. Widać to często na nagraniach z Tatr, publikowanych w mediach społecznościowych. Ostatnio użytkowniczka TikToka @bluebutterfly873 jednym krótkim nagraniem pokazała, jak ważne jest posiadanie odpowiedniego sprzętu na szlaku. Wideo "Moje córki w raczkach vs. świry w trampkach" ma zaledwie kilkanaście sekund, jednak dobitnie pokazuje, jak dzieci w raczkach bez problemu wspinają się po oblodzonym szlaku na Morskie Oko. Następnie kamera się odwraca i możemy zobaczyć, jak inni turyści kompletnie sobie nie radzą, próbując zejść po lodzie w trampkach. Internauci nie zostawili na nich suchej nitki.
— Szkoda, że przez debili w trampkach można nie wrócić do domu. Poślizgnie się taki i zepchnie innych — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Ja dzisiaj wchodziłam i ludzie w spódniczkach, trampkach jaja dosłownie — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Jak dla mnie, na samym wejściu powinna być selekcja, w jakich butach można wchodzić w góry — czytamy w komentarzach pod nagraniem.