Pogrzeb Patryka P. w Krakowie. 24-latek zginął w wypadku samochodowym
Przypomnijmy, w poprzedni weekend doszło do tragicznego wypadku w centrum Krakowa. Żółte renault, które według śledczych prowadził Patryk P., z ogromną prędkością zjechało ze schodów przy moście Dębnickim i uderzyło w betonowy mur. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem. W rozmowie z nami krakowska prokuratura potwierdziła, że kierujący był pod wpływem alkoholu. We krwi miał ponad 2 promile. Co więcej, ostatnie 500 metrów drogi miał przejechać z ogromną prędkością, wynoszącą grubo ponad 150 km/h. W samochodzie było jeszcze trzech innych mężczyzn. Wszyscy zginęli na miejscu.
W piątek, 21 lipca odbył się pogrzeb Patryka P. Uroczystość zgromadziła tłum ludzi - rodzinę, przyjaciół - którzy przyszli pożegnać 24-latka. Wcześniej odbyły się też uroczystości pogrzebowe pozostałej trójki - Aleksandra, Michała oraz Marcina.
Pogrzeb Patryka P. Na cmentarzu pojawili się ochroniarze. Poruszające sceny podczas uroczystości
Sylwia Peretti pożegnała syna Patryka. Znane osoby wspierają bizneswoman
W sieci nie brak komentarzy dotyczących wypadku, który miał miejsce w Krakowie. Pojawiło się też sporo hejtu. Właśnie do niego odniosła się m.in. Agnieszka Kotońska. Gwiazda "Googlebox" określiła je "obłędem".
Ludzie są tak bezmyślni, tak mało uczuciowi i nie mają szacunku, nawet w takiej tragedii, jaką oni teraz przeżywają. Nadal ich karcą, nadal ich nienawidzą, nie wiem za co. To jest dla mnie obłęd. To brak zahamowania, chociaż na chwilę, mogliby przestać pisać i wymyślać swoje historie. Wszyscy się zachowują jakby tam byli - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Kotońska.
Wysłała też słowa wsparcia dla Sylwii Peretti.
Najgorzej, jak mama chowa własne dziecko. Współczuję jej z całego serca i łączę się w bólu. Wspieram mocno Sylwię i jesteśmy z nią całą rodziną. Bardzo mocno Sylwię tulimy - dodała.
Sylwia Bomba wysłała wiadomość do Sylwii Peretti. Napisała piękne słowa
Słowa otuchy popłynęły także od Sylwii Bomby. Obie panie można było oglądać w stacji TTV. Bomba w rozmowie z "Pomponikiem" podkreśliła, że nie jest w stanie wyobrazić sobie, co czuje matka po stracie syna. Dodała, że tak potworny hejt nie powinien mieć miejsca. W takich chwilach ważne jest bowiem uszanowanie rodzin zmarłych.
Non stop (ludzie piszą – przyp. red.): "zawinił", "jego wina". Uważam, że to nie jest moment na takie oceny. W obliczu takiej tragedii powinno się dać Sylwii czas. Powinno się uszanować, że te rodziny mają teraz żałobę - powiedziała Bomba.
Dodała również, że napisała do Sylwii Peretti wiadomość, choć "nie wiedziała, jakich użyć słów".
Napisałam jej tylko, że współczuję jej całym sercem i przytulam tak, jak matka przytula matkę, bo nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić, co ona czuje i jakich słów użyć, aby wyrazić moje współczucie dla niej - oznamiła.