Małopolska. Co skrywają podziemia muszyńskiego rynku?
Muszyna jest jednym z najciekawszych miast w Małopolsce, oferującym mnóstwo atrakcji dla turystów. Dziś jednak skupimy się na miejscu, o którym być może nie wszyscy słyszeli. Rynek w Muszynie jest centralnym punktem uzdrowiska. Po jego przebudowie stał się jeszcze bardziej atrakcyjny. Fontanny, ławki i ukwiecone alejki regularnie przyciągają wypoczywających turystów. Część z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, co znajduje się bezpośrednio pod nimi. Mowa o podziemiach Rynku w Muszynie, które przez setki lat owiane były tajemnicą. Bliżej to miejsce poznano dopiero w 2010 roku. Jak pisze gmina, wówczas wykonano pierwsze badania geomagnetyczne i elektrooporowe ratuszowych piwnic. W 2015 roku, dzięki wykonanym pomiarom ruszyły kompleksowe badania archeologiczne. Ich efekty pozwoliły na bliższe poznanie dziejów małopolskiego uzdrowiska. W podziemiach muszyńskiego Rynku znaleziono cenne przedmioty. Jakie?
Wśród wydobytych 20 tys. sztuk zabytków, znalazły się między innymi: monety, główki fajek, ołowiane plomby towarowe, zabawki (gwizdki, lalki), przedmioty codziennego użytku (grzebienie, noże, naparstki), elementy stroju (guziki, haftki, klamry), naczynia ceramiczne i szklane, butelki browarów z Okocimia i Limanowej, kafle piecowe. Do wyjątkowo cennych znalezisk należy zaliczyć: rzadki tłok oficerski tzw. referentka z XVIII w. ozdobiona herbem ze strzałą (zbliżonym do herbu Niesobia, którym pieczętował się również starosta Kępiński), XV-wieczna boratynka Jana Kazimierza, kościana szczotka do zębów i finezyjnie wykonany pierścionek z dużym przezroczystym kamieniem i sześcioma szmaragdowymi oczkami po bokach – informuje gmina.
Odkryte murowane relikty dawnych piwnic w Muszynie okazały się dwoma dużymi pomieszczeniami o powierzchni 100 metrów kwadratowych, przykrytymi sklepieniami kolebkowymi i doświetlonymi oknami szybowymi. Te stanowiły jednocześnie system wentylacji. Do piwnic pod muszyńskim rynkiem prowadziły murowane schody i szeroka rampa. Co przechowywano w podziemiach? Jak się okazało, pierwotnie służyły one do składowania win i towarów przywożonych szlakiem wiodącym z Węgier.
Piwnice nie służyły jedynie do składowania wina i innych cennych przedmiotów. Podziemia Rynku w Muszynie były także… więzieniem.
W trakcie badań archeologicznych, w sąsiedztwie składów win odkryta została również niewielka, murowana piwnica przykryta pierwotnie sklepieniem kolebkowym. Znajdujące się na jej ścianach haki, łańcuchy i pozostałości metalowych kun, potwierdziły istnienie wspomnianego w aktach sądowych z 1678 roku ratuszowego „więzienia dolnego”. Więźniowie przetrzymywani tu byli w surowych warunkach, siedząc na wilgotnym klepisku z rękami przykutymi nad głową. Niewielkie, ogrzewane pomieszczenie nad piwnicą pełniło zapewne funkcję „więzienia górnego”, które wykorzystywano w trakcie wstępnych przesłuchań – podaje MiG Muszyna.