-
Na murach Kościoła Mariackiego w Krakowie zauważono wspinającego się skorpiona, co wywołało nietypową interwencję.
-
Zwierzę zostało najpierw zabezpieczone przez czujnego przechodnia, a następnie przejęte przez wezwanych na miejsce strażników miejskich.
-
Skorpion trafił ostatecznie pod opiekę specjalisty zajmującego się zwierzętami egzotycznymi.
-
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Kraków. Skorpion wspinał się po murach Kościoła Mariackiego. Zatrzymali go strażnicy miejscy
Zgłoszenie, które wpłynęło do dyżurnego krakowskiej straży miejskiej, z pewnością wyróżniało się na tle codziennych interwencji. Informacja dotyczyła bowiem niewielkiego stawonoga, który z zapałem wspinał się po majestatycznej ścianie Bazyliki Mariackiej. Widok ten, choć dla wielu mógłby wydać się surrealistyczny, nie umknął uwadze czujnego przechodnia. To właśnie on, dostrzegłszy niecodziennego „alpinistę” na murach świątyni, wykazał się nie tylko spostrzegawczością, ale i godną pochwały inicjatywą. Zanim jeszcze na miejscu pojawiły się służby, zgłaszający, zdając sobie sprawę z potencjalnego, choć niewielkiego zagrożenia oraz z potrzeby ochrony zwierzęcia, zdołał samodzielnie i bezpiecznie zabezpieczyć skorpiona, umieszczając go w prowizorycznym pudełku. Ten akt obywatelskiej odpowiedzialności zapobiegł ewentualnej ucieczce stworzenia i ułatwił dalsze działania.
Na sygnał o nietypowym znalezisku niezwłocznie odpowiedział patrol straży miejskiej. Funkcjonariusze, choć na co dzień mierzą się z różnorodnymi wyzwaniami – od problemów z parkowaniem po zakłócanie porządku publicznego – tym razem stanęli przed zadaniem zgoła odmiennym. Po przybyciu pod wskazany adres, w samo serce stolicy Małopolski, i krótkim rozpoznaniu, strażnicy ze zdumieniem potwierdzili, że zgłoszenie nie było żartem. W zabezpieczonym przez przechodnia pojemniku rzeczywiście znajdował się niewielki, ale bez wątpienia żywy skorpion, który najwyraźniej przerwał swoją wspinaczkę po zabytkowych cegłach.
Mając do czynienia z tak egzotycznym „turystą”, strażnicy miejscy podjęli decyzję o przetransportowaniu go w bezpieczne miejsce. Skorpion, wciąż znajdujący się w prowizorycznym schronieniu, został ostrożnie przewieziony na pobliski posterunek policji. Tam miał oczekiwać na przybycie osoby kompetentnej, która mogłaby fachowo zająć się tym nietypowym znaleziskiem.
Dalszy los małego podróżnika został powierzony w ręce specjalisty zajmującego się zwierzętami egzotycznymi. To właśnie on został wezwany na posterunek, aby ocenić stan skorpiona, zidentyfikować jego gatunek i zadecydować o jego przyszłości. Dzięki profesjonalnej interwencji, zwierzę miało trafić pod odpowiednią opiekę, do miejsca, gdzie zostaną mu zapewnione warunki zbliżone do naturalnych, a przede wszystkim – gdzie nie będzie stanowił zaskoczenia dla niczego niespodziewających się mieszkańców czy zwiedzających.
Pozostaje zagadką, w jaki sposób ten niewielki stawonóg, typowy raczej dla cieplejszych klimatów, znalazł się na murach Kościoła Mariackiego. Czy przybył do Krakowa przypadkowo, ukryty w bagażu któregoś z turystów? A może była to ucieczka z prywatnej, nielegalnej hodowli? Na te pytania trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Jedno jest pewne – ta niecodzienna interwencja na długo pozostanie w pamięci krakowskich strażników miejskich jako dowód na to, że ich praca potrafi zaskakiwać każdego dnia, a miejska dżungla kryje w sobie czasem bardziej egzotyczne tajemnice, niż mogłoby się wydawać. Na szczęście, dzięki czujności obywatela i sprawności służb, historia ta zakończyła się szczęśliwie zarówno dla skorpiona, jak i dla potencjalnie zaniepokojonych jego obecnością ludzi.
