To jedna z najciekawszych małopolskich wsi. Jej mieszkańcy modlą się do świętego męczennika [GALERIA]

2025-12-19 15:03

Niewielka wieś w Małopolsce, zaledwie kilka kilometrów od Oświęcimia, kryje w sobie wielowiekową historię, naznaczoną tragedią KL Auschwitz. Dziś Harmęże to nie tylko świadek przeszłości, ale również prężnie działające centrum pamięci i duchowości, skupione wokół postaci świętego Maksymiliana Kolbego.

Harmęże to jedna z najpiękniejszych wsi w Małopolsce. Jest miejsce pamięci i kultu św. Maksymiliana

Historia Harmęż sięga co najmniej XIV wieku. Pierwsza pisemna wzmianka o miejscowości pochodzi z 1368 roku i znajduje się w „Statucie solnym” króla Kazimierza Wielkiego. Należąca do najstarszych osad księstwa oświęcimskiego wieś, w dokumencie sprzedaży z 1457 roku występuje pod nazwą Charmaszy. Wraz z całym księstwem, Harmęże w 1564 roku weszły w skład Korony Królestwa Polskiego.

To właśnie tutaj, na moście na Wiśle, który stanowił granicę między Polską a należącym do Czech Śląskiem, rozegrał się jeden z barwniejszych epizodów w historii Rzeczypospolitej. Tą drogą w 1575 roku uciekł do Francji król Henryk Walezy. Po rozbiorach Polski miejscowość znalazła się pod panowaniem Austrii.

Spokojne życie wsi zostało brutalnie przerwane w czasie II wojny światowej. W kwietniu 1941 roku niemieccy okupanci wysiedlili mieszkańców Harmęż, aby stworzyć strefę interesów KL Auschwitz. Większość domów zburzono, a na ich miejscu powstały farmy drobiu i królików oraz stawy hodowlane, przy których pracowali więźniowie obozu. Do jednego ze stawów wrzucano prochy ofiar z krematoriów w Birkenau.

W grudniu 1941 roku utworzono tu podobóz Harmense, w którym przebywało około 50 więźniów. Tragiczne losy tego miejsca utrwalili w swojej twórczości Tadeusz Borowski w opowiadaniu „Dzień na Harmenzach” oraz Seweryna Szmaglewska w „Dymach nad Birkenau”. Po wojnie ocaleni mieszkańcy wracali do zrujnowanej wsi, adaptując na domy ocalałe kurniki z obozowej fermy.

Sonda
Czy Małopolska jest najpiękniejszym regionem w Polsce?

Dziś Harmęże to przede wszystkim ważne miejsce na mapie pamięci. We wsi działa franciszkańskie Centrum św. Maksymiliana Kolbego, którego patronem jest również miejscowa szkoła podstawowa. Sercem ośrodka jest poruszająca wystawa „Klisze pamięci – labirynty” autorstwa Mariana Kołodzieja, byłego więźnia Auschwitz o numerze 432.

Artysta, który do obozu trafił w pierwszym transporcie, przez lata milczał o swoich przeżyciach. Dopiero po przebytym wylewie, za pomocą ołówka przywiązanego do niesprawnej dłoni, zaczął tworzyć wstrząsający zapis obozowej traumy. Zgodnie z jego wolą, urna z prochami zmarłego w 2009 roku artysty spoczęła w krypcie kościoła w Harmężach. W ten sposób wieś, która była świadkiem niewyobrażalnego cierpienia, stała się miejscem świadectwa, pamięci i wiary.

Tak wygląda wieś Harmęże w Małopolsce [GALERIA]

Kraków Radio ESKA Google News
Dom Książków, Tarnów