To koniec kas samoobsługowych? Kolejne sklepy z nich rezygnują
Kasy samoobsługowe w sklepach miały być przyszłością. Miały one znacznie ułatwić oraz przyspieszyć nasze zakupy. Zamiast stać w długiej kolejce z puszką zimnego napoju czy bochenkiem chleba, wystarczy podejść do kasy samoobsługowej i szybko zapłacić za towar. Okazało się, że jednak nie wszystko działa zgodnie z planem. Kasy samoobsługowe się zacinają, klienci mają problem z odnalezieniem produktu, który chcą kupić, często też konieczna jest interwencja pracownika sklepu, choćby w momencie zakupu napojów wysokoprocentowych. Dodatkowo dochodzi do tego ogromny koszt dla placówki, która takie kasy chce u siebie zamontować.
Jak podaje portal dlahandlu.pl, niektórzy sprzedawcy detalicznie obierają inny kurs i rezygnują z kas samoobsługowych w swoich placówkach. Innym działaniem są ograniczenia w liczbie artykułów, za które można zapłacić przy takich kasach. Kasy samoobsługowe zostały już usunięte w niektórych sklepach Walmart, czy Booths w Wielkiej Brytanii. Co jeszcze? Inne sklepy chcą za to zwiększyć liczbę personelu, zamiast inwestować w samoobsługowe kasy.