TCS 2023: Jak wyglądały zawody w Innsbrucku?
Do konkursu rozgrywanego w środę, 4 grudnia Polacy przystępowali zbudowani kwalifikacjami. Dzień wcześniej pierwsze miejsce zajął Dawid Kubacki, który skoczył 128 metrów. Drugi był Kamil Stoch, który pofrunął na odległość 126 metrów.
Pierwsza seria odbywała się w systemie par KO, gdzie doszło do bratobójczych pojedynków:
- Dawid Kubacki (127 m) – Stefan Hula (102 m)
- Kamil Stoch (127 m) – Jan Habdas (106,5 m)
- Paweł Wąsek (119,5 m) – Danił Wasiljew (110 m)
- Piotr Żyła (120,5 m) – Naoki Nakamura (114 m)
W pierwszej serii najlepszy okazał się Dawid Kubacki. Lider Pucharu Świata poszybował na odległość 127 metrów. Na trzecim miejscu uplasował się Kamil Stoch, który skoczył dokładnie tyle samo. Lider 71. Turnieju Czterech Skoczni, Halvor Egner Granerud w pierwszej próbie osiągnął 123 metry, co przełożyło się na 6. pozycję. Piotr Żyła zajął 13. miejsce (120,5 m), a Paweł Wąsek został sklasyfikowany na 18. miejscu (119,5 m).
Po pierwszej serii przewaga Graneruda nad Kubackim w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni wynosiła 14 punktów. Do drugiej części zawodów awansowali Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
W drugiej serii jako pierwszy z Polaków skakał Paweł Wąsek. Jego drugi skok był dużo słabszy niż pierwszy - uzyskał 111,5 metra. Później na belce pojawił się Piotr Żyła, który podobnie jak Wąsek uzyskał niższą odległość niż za pierwszym razem i wylądował na 119 metrze. Przed Kubackim i Stochem swój skok oddawał Halvor Egner Granerud, który popisał się fantastycznym skokiem i poszybował na odległość 133 metrów.
Kamil Stoch, który po pierwszej serii zajmował 3. pozycję w drugiej części zawodów skoczył 121 metrów i ostatecznie zajął 5. miejsce w zawodach. Ostatni na belce pojawił się lider Pucharu Świata, Dawid Kubacki, który poszybował na odległość 121,5 metra i wygrał zawody na skoczni Bergisel w Innsbrucku.