Protesty w kraju naszego wschodniego sąsiada nasilają się po niedzielnych wyborach prezydenckich które wygrał z około 80-proc. poparciem Aleksander Łukaszenka.
- Widzimy wszystko w mediach i strasznie się boimy o nasze rodziny, dlatego jesteśmy tu by pokazać, że ta sytuacja nie jest nam obojętna - mówi jedna z obywatelek Białorusi, która pojawiła się na krakowskim proteście.
- Kiedy się pomyśli, że kilkaset kilometrów stąd policja brutalnie bije ludzi, którzy domagają się podstawowych praw to wypada się choć pokazać i podkreślić brak akceptacji dla takich sytuacji. Jesteśmy z Białorusią, wspieramy całe społeczeństwo i wierzymy, że uda im się osiągnąć wolność - tłumaczą powody manifestacji kolejni z zebranych.
W spotkaniu na krakowskim rynku wzięło udział około 300 osób.