Superpuchar Polski bez kibiców Wisły? Nie padły żadne deklaracje
Mecz o Superpuchar Polski miał się odbyć dawno temu. Tak dawno, że wypadałoby zapisać tę datę w kronikach. Jak powszechnie wiadomo, spotkanie aktualnego mistrza Polski – Jagiellonii Białystok i zdobywcy krajowego pucharu – Wisły Kraków wciąż nie doszło do skutku. Ostateczna, ustalona data pomiędzy klubami i Polskim Związkiem Piłki Nożnej to środa, 2 kwietnia. Mecz ten widnieje już we wszelkich terminarzach. Nie oznacza to, że spotkanie się odbędzie, a przynajmniej nie w formacie, jakiego oczekiwaliby kibice.
Polecany artykuł:
Sprawa jest w gruncie rzeczy prosta. Wisła Kraków przyjedzie do Białegostoku tylko i wyłącznie, jeśli na trybunach obiektu zagoszczą jej kibice, którzy nie mogą wchodzić na polskie stadiony z racji trwającego, ogólnopolskiego bojkotu. To jedyny warunek, jaki od miesięcy utrzymuje prezes „Białej Gwiazdy” Jarosław Królewski. Jeszcze na początku marca prezes „Jagi” Ziemowit Deptuła w mediach społecznościowych pisał, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby „na ten moment” kibice gości weszli na stadion. Klub stał na stanowisku, że nie porusza tematu do czasu ustalenia oficjalnej daty spotkania, co w rozmowie z Radiem ESKA potwierdził rzecznik prasowy Jagiellonii Białystok.
Problem w tym, że oficjalna data meczu została ustalona. Do jego rozegrania zostało zaledwie kilkanaście dni, a ze strony organizatora nie padły żadne deklaracje dotyczące przyjęcia kibiców Wisły Kraków. We wtorek, 18 marca Jarosław Królewski w mediach społecznościowych zwrócił się do prezesa Jagiellonii, potwierdzając wyrażane wcześniej stanowisko dotyczące kibiców.

Pozostało nam 10 dni roboczych do finału Superpucharu Polski w Białymstoku. Rozumiemy, że zgodnie z regulaminem rozgrywek do 7 dni przed meczem macie czas aby udostępnić nam bilety dla kibiców, o które poprosiliśmy, natomiast dla nas kwestia organizacji tego wyjazdu jest kluczowa i potrzebujemy decyzji kierunkowej - musimy zmienić plany co do zgrupowań, hoteli i innych - to dla nas koszt nawet kilkuset tysięcy złotych a także obciążenie sportowe. Bez kibiców - pierwsza drużyna nie przyjedzie do Białegostoku nic się w tej deklaracji nie zmienia – napisał.
Patrząc z perspektywy Jagiellonii i Wisły mecz o Superpuchar Polski jest raczej zbędnym dodatkiem, bo kluby mają zdecydowanie ważniejsze spotkania w swoich kalendarzach. „Jaga” świetnie spisuje się w Lidze Konferencji, gdzie w kwietniu zagra z Betisem. Białostoczanie wciąż walczą o mistrzostwo Polski. Z kolei Wisła liczy na awans do Ekstraklasy i skupia na nim wszelkie swoje wysiłki.
W ostatnich dniach o nowym pomyśle na Superpuchar Polski informował serwis „Weszło”. Organizacją meczu ma zająć się PZPN, który chce, aby podczas meczu swoje zespoły dopingowali kibice obydwu klubów. Czy są problemy? Owszem. Remonty na stadionie w Białymstoku. Jak czytamy – chodzi o przeciekającą podłogę. Dodatkowo mają się tam odbyć Wojskowe Targi Służby i Pracy.