Kraków. Sprawca wypadku na al. Róż zatrzymany
Do opisywanego zdarzenia doszło około godz. 14:00, na skrzyżowaniu al. Róż i ul. Rydza-Śmigłego w Nowej Hucie. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami policji, przyczyną wypadku było wymuszenie pierwszeństwa przez kierowcę taksówki na miejskim autobusie firmy Mobilis, w wyniku czego przewożący pasażerów pojazd uderzył w słup, a następnie w drzewo. Kierowca taksówki był trzeźwy. Nie odniósł też poważnych obrażeń.
Po wypadku na miejsce wezwano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rannych przetransportowano do szpitala.

W wyniku tego zdarzenia 19 osób zostało poszkodowanych, w tym cztery poważnie. Kierujący pojazdem osobowym 24-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Na dziś i jutro zaplanowane są dalsze czynności procesowe w tej sprawie – wyjaśnia kom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Prokuraturą Okręgową w Krakowie.
W dniu dzisiejszym prawdopodobnie czynności z jego udziałem nie będą przeprowadzane, a dopiero w dniu jutrzejszym (środa, 16 kwietnia - przyp. red.). Zostanie także wówczas podjęta decyzja co do tego, jakie zarzuty zostaną mu przedstawione. Chodzi o kwalifikację prawną. Prawdopodobnie będzie to zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, natomiast czy będzie przyjęta forma umyślna, czy też nieumyślna, to dopiero po analizie materiałów, na które oczekuje prokuratura - informuje prok. Oliwia Bożek-Michalec.
Zdarzenie to nie było pierwszym wypadkiem na wspomnianym skrzyżowaniu. Co zrobić, aby było tam bezpieczniej?
Powstaje pytanie, czy to jest kwestia incydentalna po tych zmianach i czy trzeba jeszcze analizować tam dodatkowe rozwiązania. Następnym etapem jest sygnalizacja świetlna, która jest procesem inwestycyjnym. Będziemy zastnawiać się nad programi zwalniającymi. Te wszystkie elementy będziemy jeszcze rozważać - komentuje zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i infrastruktury UMK Michał Mikołajczyk.
W zależności od tego, czy kierowca wymusił pierwszeństwo umyślnie, grozi mu od pięciu do 10 lat pozbawienia wolności. Do sprawy odniósł się także Mobilis, prywatny operator komunikacji miejskiej, który w Krakowie obsługuje część miejskich linii.
Wszystkim poszkodowanym przekazujemy wyrazy głębokiej troski i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Do kierowców apelujemy – zwracajcie uwagę na znaki drogowe bo chwila nieuwagi może skończyć się nieszczęściem jak w tym przypadku – przekazano w komunikacie.
Niedawno, bo dwa tygodnie temu na skrzyżowaniu, gdzie doszło do kolizji zmieniono organizację ruchu, poprawiając oznakowanie. Do kierowców z apelem zwrócił się prezydent Krakowa.
(…). Do kierowców zwracam się z apelem – zwracajcie uwagę na znaki drogowe! (…). Nie jeździjcie „na pamięć”! Odrobina nieuwagi może skończyć się nieszczęściem, jak w tym przypadku – napisał w mediach społecznościowych.