Atak nożownika w szpitalu w Krakowie. Napastnik miał być niezadowolony z przebiegu leczenia
Szokujące sceny rozegrały się w wtorek, 29 kwietnia, w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Około godziny 10:30 do gabinetu jednej z poradni, w którym przebywał lekarz i jego pacjentka, wtargnął 35-latek. Mężczyzna zaatakował 49-letniego medyka, zadając mu kilkanaście ciosów ostrym narzędziem, a następnie wybiegł z placówki. Przed wejściem został obezwładniony i zatrzymany przez ochronę. Raniony ortopeda otrzymał natychmiastową pomoc. Niestety, pomimo dwugodzinnej operacji, jego życia nie udało się uratować. Jak udało się ustalić dziennikarzowi Radia ESKA, jeden z ciosów miał trafić lekarza prosto w serce.
Jak przekazał dyrektor szpitala Marcin Jędrychowski, napastnik był pacjentem tragicznie zmarłego lekarza, a motywem ataku miło być jego niezadowolenie z przebiegu leczenia. Sprawa 35-latka była badana przez Rzecznika Praw Pacjenta, ale ten nie dopatrzył się nieprawidłowości.
– Pacjent był niezadowolony z przebiegu leczenia, a także wyrażał to niezadowolenie jeśli chodzi o szpital. Sprawa się oparła o Rzecznika Praw Pacjenta, według opinii którego wszystko było w porządku. Niestety pacjent podjął najgorszą z możliwych decyzji – wyjaśnia Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

– Łączymy się w smutku z rodziną, z żoną, bratem, dziećmi, rodzicami. To jest coś niewyobrażalnego. Słyszymy o przejawach agresji względem personelu medycznego, ale myślę, że takiego ataku nikt się nie spodziewał, że dojdzie do czegoś takiego w miejscu, w którym na co dzień ratujemy zdrowie i życie – dodaje szef placówki.
Jak informują władze szpitala pomimo ataku placówka będzie funkcjonować tak jak zwykle z wyłączeniem oddziału ortopedii. Ten zostanie przywrócony do działania najpewniej dopiero po długim weekendzie majowym.
Polecany artykuł: