Prawdopodobnie w połowie października dowiemy się, czy miasto Kraków znalazło dostawcę gazu. Drugi przetarg jest ogromną nadzieją dla mieszkańców miasta.
- Prawo zamówień publicznych nie nakłada na wykonawców obowiązku informowania dlaczego nie złożyli oferty nawet jeśli złożyli całkiem duże bo dwu milionowe wadium. Nie mamy żadnej odpowiedzi dlaczego tej oferty nie ma. Nie możemy lobbować wykonawców. Przychyliliśmy się na temat złagodzeń przetargowych. Wymagania obniżyliśmy, nie zgodziliśmy się jednak na skrócenie przetargu do okresu jednorocznego - tłumaczy mówi Janusz Mazur z KHK
W najgorszym wypadku to czterdzieści placówek, którymi zarządza miasto, od pierwszego stycznia może zostać bez ogrzewania.
- To są bardzo różne budynki. Jeśli chodzi liczbowo będą to głównie budynki edukacji, ale są też budynki biurowe. Z tej grupy wszystkie budynki są ogrzewane gazem. Czarnych scenariuszy nie przewiduje. Jeśli zdarzy się tak, że oferta nie zostanie złożona wówczas powołamy kolejny przetarg bądź kupimy gaz z wolnej ręki - dodaje Janusz Mazur
Urzędnicy zapewniają, że kolejny przetarg pojawi się w najbliższym czasie. Dotychczas, w pierwszym konkursie, nikt nie złożył oferty, a obecna umowa na gaz dla Krakowa kończy się w tym roku.
Czarnych scenariuszy nie przewiduję. Jeśli zdarzy się tak, że oferta nie zostanie złożona wówczas rozpiszemy kolejny przetarg bądź kupimy gaz z wolnej ręki - zapewnia zastępca dyr ds. sprzedaży w Krakowskim Holdingu Komunalnym
Wiceprezydent Andrzej Kulig zapewnił że KHK stanie na wysokości zadania, a mieszkańcy nie mają się o co martwić.