Zakopane. Mieszkańcy sprzeciwiają się budowie masztu telefonii komórkowej
Duża firma teleinformatyczna planuje postawić maszt telefonii komórkowej w Zakopanem. Konstrukcja wysoka na 45 metrów miała pojawić się przy samym wjeździe do Zakopanego – na Ustupie. Dzięki temu w regionie miał znacznie poprawić się zasięg, jednak mieszkańcy miasta są przeciwni tej inwestycji. Górale burzą się, w dyskusji padają słowa o promieniowaniu oraz zagrożeniach, które ma nieść ze sobą budowa takiego masztu. Warto jednak podkreślić, że maszty telefoniczne nie niosą za sobą żadnego zagrożenia dla ludzi, ani nie emanują szkodliwym promieniowaniem. W rozmowie z nami burmistrz Zakopanego zapowiada rozmowy z radnymi. Jednak jeśli mieszkańcy wciąż będą się burzyć, miasto przychyli się do ich prośby.
— To jest taka sprawa zawsze kontrowersyjna, ponieważ każdy chciałby mieć najlepszy zasięg w telefonie, ale nikt na maszt się nie chce zgodzić. Ten problem jest nie tylko u nas, ale w całej Polsce tak to działa. Natomiast my, jako miasto, jedyne, co możemy zrobić to słuchać mieszkańców. W planach mamy spotkanie z radnymi, żeby sprawdzić, co możemy zrobić w tym temacie. Jednak jeśli mieszkańcy będą protestować, to urząd oczywiście przychyli się do ich woli — powiedział nam burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz.
Zakopane. Mieszkańcy nie chcą masztu telefonii komórkowej. Zapowiadają protesty
Ta sama firma teleinformatyczna rok wcześniej próbowała wystawić maszt na Krzeptówkach w Zakopanem. Tamtejszą inwestycję zablokowali okoliczni mieszkańcy. W rozmowie z nami górale z Zakopanego także wyrazili wiele obaw co do planowanej inwestycji. Wskazują na zagrożenia i nie ukrywają, że w planach mają sprzeciw, a nawet całkowitą blokadę zakopianki.
— Wszyscy bez wyjątku mamy dzieci i zwierzęta. Nie ma szans. Pioruny tu biją najczęściej, to wszyscy będzie ściągać. Domy będą zagrożone i wszystko — mówi nam mieszkanka Zakopanego. — Promieniowanie, jeszcze przy takim zasięgu, jaki mają te talerze, czyli prawie 50 metrów, to reperkusje na zdrowiu u ludzi są. I to w promieniu wielu kilometrów. I co wtedy? — mówi nam mieszkaniec miasta. — Już się szykuje walka. Być może rada wskaże datę blokady zakopianki. Debatowaliśmy na ten temat i jestem zaskoczony, że coś takiego będzie, ale może być blokada i do Zakopanego nikt nie wjedzie — dodał.