W całej Polsce utworzono sieć szpitali węzłowych. Są to placówki w których będzie się odbywało szczepienie pracowników w tak zwanym okresie "zero". To są szpitale, które będą organizowały szczepienia dla medyków, administracji, pracowników aptek.
W Małopolsce sieć szpitali węzłowych tworzy trzydzieści placówek. Na przykład w Krakowie wśród szpitali węzłowych jest szpital Dietla, szpital Jana Pawła II, czy szpital Uniwersytecki. Spośród tych szpitali węzłowych wojewoda wytypował szpitale do których w pierwszej kolejności trafią szczepionki. I decyzja jest taka, że będzie to szpital Uniwersytecki, Rydygiera i Żeromskiego w Krakowie - mówi Joanna Paździo rzecznik wojewody małopolskiego.
Ponad 90 procent mieszkańców w Małopolsce ma zapewniony dostęp do szczepień blisko swojego domu. Tak wynika z danych małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Ten zakończył pierwszy nabór do narodowego programu szczepień przeciw COVID-19. Placówki, które chciały dołączyć do programu, składały elektroniczne formularze. Następnie każdy był sprawdzany w oddziałach NFZ. Najwięcej wniosków złożyły placówki Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
Placówki, które pozytywnie przeszły kwalifikację, dostaną elektroniczną informację i dołączą do programu. Najpóźniej do 28 grudnia placówki, które zostały wyłonione w naborze mają być gotowe i organizacyjne i kadrowo do wykonywania szczepień. Dyrektor małopolskiego oddziału NFZ ogłosiła też dodatkowy nabór do udziału w programie szczepień. Nabór jest prowadzony w konkretnych gminach, w których jeszcze nie ma punktu szczepień. Takich gmin jest w Małopolsce dwadzieścia sześć - mówi Aleksandra Kwiecień z małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Ostateczną listę placówek w których będzie można się zaszczepić poznamy po świętach. A w pierwszej kolejności i tak będą szczepieni pracownicy służby zdrowia.
Szczepienie jest konieczne i co raz więcej pracowników placówki chce się zaszczepić dla własnego bezpieczeństwa. Zostaliśmy wybrani jako pierwsi przez wojewodę, pewnie dlatego, że szpital od początku walczy z koronawirusem. Nasi pracownicy są bardzo narażeni. Do programu szczepień zgłosiło się już ponad 70 procent z nich - mówi Jerzy Fridigier dyrektor szpitala Żeromskiego w Krakowie.
W szpitalu Uniwersyteckim chce się zaszczepić ponad trzy tysiące pracowników szpitala. To stanowi ponad sześćdziesiąt procent kadry. Jak zapewnia dyrekcja, miejsca do szczepień i magazyny na szczepionkę są już przygotowane.
Z niepokojem obserwowałem zdjęcia, gdzie szczepienie odbywa się na zasadzie osób podjeżdżających samochodem, wystawiających rękę i de facto szczepienie na ulicy. Ja nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale co do zasady, zgodnie z wytycznymi producenta, pacjent powinien być przed szczepieniem dokładnie zbadany. Po zaszczepieniu powinien też odczekać co najmniej pół godziny, żeby obserwować jego stan zdrowia. My musimy być na to przygotowani i zastosować wszystkie procedury, bo inaczej ewentualne roszczenia będą kierowane do szpitala - mówi Marcin Jędrychowski dyrektor szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Do pierwszych szpitali, wyznaczonych przez wojewodę, szczepionki mogą trafić 27 a 29 grudnia.