Funkcjonariusze Straży Granicznej dwukrotnie podjęli działania minersko-pirotechniczne, by zapewnić bezpieczeństwo pasażerów w porcie lotniczym w Krakowie-Balicach. Pierwszy przypadek miał miejsce jeszcze przed terminalem pasażerski, w związku z pozostawionym bez opieki bagażem.
Drugi dotyczył żartu 33-latka, który stwierdził, że jego partnerka posiada w swoim bagażu bombę oraz dwa granaty. Funkcjonariusze Straży Granicznej natychmiast podjęli działanie. Mężczyzna nie przejął się, uważając, że akcja na lotnisku nie jest spowodowana jego wypowiedzią. 33-latek odmówił także przyjęcia mandatu. W związku z tym skierowano wobec niego wniosek o ukaranie do sądu.
W obydwu zdarzeniach funkcjonariusze Straży Granicznej sprawdzili dokładnie bagaże przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu oraz psów służbowych. Bagaże zostały uznane za bezpieczne. Zawierały rzeczy osobiste oraz sprzęt komputerowy. Udało się również uniknąć opóźnień w odprawach pasażerów oraz zakłóceń w funkcjonowaniu portu lotniczego.