Po południu dwójka turystów dała znać, że poszli na Rysy, były trudne warunki i nie dadzą rady zejść. Ratownicy wyruszyli, by ich sprowadzić - mówi Rafał Kot, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Okazało się, że turyści nie byli odpowiednio przygotowani. Po pierwsze w góry wyszli bardzo późno, bo po południu. Po drugie nie mieli ze sobą odpowiedniego sprzętu. Akcja ratunkowa zakończyła się po północy.
No już się szybko robi zmrok, także trzeba się przygotować i mieć światło ze sobą. Telefon komórkowy to nie jest wystarczające światło. Także trzeba się wyposażyć w latarkę, baterie zapasowe, trzymać je w cieple, żeby dłużej trzymały - dodaje Rafał Kot.
Jak podkreśla, planując wyjście w góry jesienią, trzeba to zrobić bardzo wcześnie rano. Należy również pamiętać o odpowiednim obuwiu oraz odzieży. Szlaki są już śliskie, a temperatura dużo niższa niż np. w Zakopanem. Koniecznie trzeba sprawdzać również komunikaty TPN oraz prognozę pogody.
To nie pierwsza akcja ratowników górskich w tym tygodniu. W nocy z poniedziałku na wtorek nieprzygotowanych polskich turystów sprowadzali z Tatr także ratownicy ze Słowacji. Polska para miała przy sobie jedynie telefon komórkowy i to na dodatek niemal rozładowany.