Półnagi mężczyzna biegał po parku, jak szalony. Jego tłumaczenie zszokowało strażników
W środę, 16 listopada ok. godz. 15:30 dyżurny straży miejskiej odebrał telefon z prośbą o interwencję. Wezwanie dotyczyło półnagiego mężczyzny, który biegał po Parku Krakowskim. Jego zachowanie wystraszyło pobliskich przechodniów, którzy postanowili zaalarmować służby.
- Od strony ul. Czarnowiejskiej po parku biega mężczyzna, który ubrany jest w same spodenki, ubrudzony jest błotem, dziwnie się zachowuje, skacze, czołga się po trawie. Pewnie potrzebuje pomocy - mówiła osoba dzwoniąca na straż miejską.
Na miejsce natychmiast udali się strażnicy, którzy tylko częściowo potwierdzili treść zgłoszenia. Zgadzało się bowiem, że ubrudzony błotem, przemoczony mężczyzna biega po parku, ale już nie to, że potrzebuje pomocy. Kiedy miejscy strażnicy zaczęli rozmawiać z mężczyzną, wpadli w osłupienie. Jego tłumaczenie zwaliło ich z nóg.
- Gdy funkcjonariusze wyjaśnili mu powód interwencji, ten stwierdził, że trenuje sztuki walki i aktualnie wykonuje trening ogólnorozwojowy. W tej sytuacji patrol udał się do innych obowiązków, a mężczyzna spokojnie kontynuował ćwiczenia - czytamy na profilu Straży Miejskiej.