Budda wyszedł z aresztu. Powrót youtubera do social mediów
Tuż przed świętami, 23 grudnia ubiegłego roku Budda opuścił Zakład Karny w Nowogardzie. Mężczyzna trafił do aresztu w połowie października, kiedy to prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK przedstawił 26-latkowi oraz dziewięciu innym osobom zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy. Dodatkowo Kamil. L. postawiono zarzut kierowania wspomnianą grupą.
Youtuber po wpłaceniu kaucji w wysokości 2 milionów złotych już miesiąc przebywa na wolności i w tym czasie kilkukrotnie pojawił się w social mediach. Głośnym echem odbiły się jego dwa posty opublikowane na kanale nadawczym na Instagramie. W jednym z nich Budda zwraca uwagę, że - pomimo jego nieobecności - jest najpopularniejszą osobą w internecie:
Zawinąłem się z neta dzień przed zawinięciem, ale widzę, że internet nie może zawinąć się ze mnie. Kuriozalne, że nie tworząc żadnych treści w polskim internecie, stanowię na oko z jego 80 proc. No cóż. Szef - pisał influencer, publikując w tym samym dniu film zatytułowany "Rozgrzewka".
Będzie nowy film o Buddzie? Produkcją miałby się zająć Patryk Vega
21 marca 2024 r. na ekrany polskich kin weszła produkcja "Budda. Dzieciak'98", opowiadającą o życiu i karierze bardzo popularnego wówczas youtubera, podpisywanego jeszcze pełnym imieniem i nazwiskiem, a nie jako Kamil L. W dniu premiery film zobaczyło ponad 83 tysięcy widzów, a w weekend otwarcia, tj. od piątku do niedzieli, kolejne 268 tysięcy, co było jednym z najlepszych wyników pierwszego kwartału ubiegłego roku. Czy kolejna produkcja o Buddzie pobiłaby ten rekord? Na razie, nie ma oficjalnych informacji, żeby takowa powstawała, ale - jeśli wierzyć Jose Kolekcjonerowi - są takie plany. Według wypowiedzi byłego wspólnika Buddy w programie rapera Winiego za scenariusz i reżyserię miałby odpowiadać Patryk Vega. Na pytanie, czy to miałby być film o znajomości Jose Kolekcjonera z byłym wspólnikiem, ten pierwszy odpowiedział:
Między innymi tak. Generalnie wszystkie wątki poboczne, 80 procent prawdziwych postaci, oparte na faktach autentycznych, prawdziwej historii. No coś niesamowitego, tak? - mówił Mariusz Olejnik podczas wywiadu.
Dopytywany o szczegóły Jose Kolekcjoner nie odpowiedział jednak na pytania o etap realizacji czy datę premiery. Zdradził natomiast, że pojawił się pomysł nakręcenia filmu w dwóch częściach. Przy okazji wyraził swój podziw dla Patryka Vegi:
Uważam Patryka Vegę za wirtuoza tematu. (...) Ja widzę tylko dobre elementy w tej postaci. Imponuje mi ta postać. Pozdrawiam cię, Patryku. To jest gość, który mi imponuje. Będę powtarzał wam wszystkim, że sukces to połączenie talentów. Samemu to się można podrapać po d**ie - podsumował Jose Kolekcjoner.
Przypominamy, że Patryk Vega był odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię m.in. serialu oraz filmu "Pitbull", a także "Ciacha", "Botoksu", "Służb Specjalnych", "Kobiet Mafii" czy "Polityki". Jak tylko pojawiają się szczegóły dotyczące produkcji filmu o Buddzie, z pewnością napiszemy o nim na łamach ESKI.