Budda mógł stworzyć własną federację freak fightową. Zdradził, dlaczego tego nie zrobił
Kamil Labudda to jeden z najbardziej popularnych youtuberów w Polsce. Budda na co dzień prowadzi kanał na YT, na którym publikuje różnego rodzaju filmiki motoryzacyjne i nie tylko. W ostatnim czasie miała miejsca premiera filmu "Budda. Dzieciak '98", który opowiada o życiu influencera.
Po kinowej premierze produkcji Budda udzielił ciekawego wywiadu dla TVreklama, w którym przyznał, że w przeszłości mógł założyć własną federację freak fightową, a co za tym idzie, zarobić na tym naprawdę ogromne pieniądze.
Tyle razy już mi proponowano założenie federacji. [...] Były propozycje i ktoś kładł za to potężne pieniądze, żebym otworzył własną federację freak fightową. Natomiast nie chcę się pakować w ten świat. Według mnie internet powinien być miejscem, w którym jest rozrywka, jest to, co my staramy się ludziom przedstawiać w tych wszystkich filmach. A freak fighty narobiły dużo dziadostwa. [...] Z perspektywy czasu widzę, jak wiele zniszczyły w internecie i bardzo mi się to nie podoba - powiedział Budda.
Budda nie chce uczestniczyć we freak fightach. Nie zawalczy w nich za "żadne pieniądze"
W dalszej fazie rozmowy influencer został zapytany, dlaczego nie zawalczy nigdy w żadnej federacji freak fightowej. Budda przyznał, że nie zamierza tego zrobić właśnie z faktu, iż tego typu rozrywka wywołała w przeszłości wiele szkód.
"Tak, ja nie zawalczy głównie ze względu na to. Jest to rozrywka, kumam to, ludzie chcą to oglądać. Ja też to oglądam, więc nie chcę być hipokrytą, ale nie zawalczę. [...] No i też ze względu na brak czasu. To też jest bardzo ważna rzecz i brak chęci zaangażowania się w coś innego niż moje własne projekty" - podkreślił youtuber.
