Budda po raz kolejny odniósł się do afery MGP Garage. Ma ważny komunikat dla fanów
Szalony Reporter opublikował za pośrednictwem YouTube film "MGP Garage - kradzieże, oszustwa, zastraszanie", w którym wymienione zostały wszelkiego rodzaju przekręty firmy MGP. Wypożyczalnia samochodów sportowych miała pobierać od klientów zaliczki, które nie były zwracane oraz dokonywać kradzieży pojazdów. W materiale pojawiło się też nazwisko krakowskiego youtubera Buddy, który postanowił odnieść się do sprawy.
Budda w przeszłości współpracował z MGP, oznaczając markę w mediach społecznościowych. Youtuber zagwarantował widzom, którzy trafili z jego ramienia do tej firmy zwrot pieniędzy za każde oszustwo, którego mogli paść ofiarą.
Chcę zakończyć ten temat i zrobić to z klasą. W związku z tym, że ponad rok temu oznaczałem Instagrama MGP u siebie na socialach - jeśli ktokolwiek trafił tam za moim pośrednictwem, a następnie stracił jakiekolwiek pieniądze/został oszukany, a Bartek nie weźmie tego na siebie, to ja poniosę wszelkie straty i zwrócę środki poszkodowanym - napisał Budda w swoim kanale nadawczym.
Budda chce wziąć na siebie pełną odpowiedzialność
Budda dodał również, że weźmie na siebie pełną odpowiedzialność w przypadku, gdy jego widzowie, poszkodowani przez MGP, nie otrzymają rekompensaty za poniesione szkody. Ponadto youtuber dodał, że nigdy nie oszukał żadnego z widzów na jakiekolwiek pieniądze. "Nigdy nie oszukałem żadnego ze swoich widzów na jakiekolwiek pieniądze. Jeśli ktoś zrobił to powołując się na mnie (bez mojej wiedzy!), to dźwigam to na bary. AMEN. Nie ma sensu tego wałkować" - podkreślił Budda.