Robert De Niro w Krakowie. Słynny aktor pojawił się na Rynku Głównym
W niedzielę, 9 listopada legenda kina Robert De Niro ponownie odwiedził Kraków — po raz pierwszy od niemal 40 lat. Towarzyszyli mu mistrz kuchni Nobuyuki Matsuhisa i producent filmowy Meir Teper, współzałożyciele marki Nobu. Wizyta wiązała się z inwestycją przy ul. Kraszewskiego, gdzie powstanie tam luksusowy kompleks hotelowy Nobu Culture District, łączący hotel, rezydencje i przestrzeń kulturalną. Na Rynku Głównym w Krakowie aktora powitał wiceprezydent Stanisław Mazur.
Projekt Nobu Kraków zakłada budowę ok. 100 pokoi hotelowych, 80 ekskluzywnych apartamentów, restauracji Nobu oraz części kulturalnej — teatru, kina, galerii sztuki i studia nagrań. Inwestycja realizowana jest wspólnie z deweloperem SAO Investments i ma być gotowa do 2027 roku. Choć projekt budzi kontrowersje wśród mieszkańców i mieszkanek Krakowa — z uwagi na planowane zmiany w otoczeniu Błoń i ulicy Kraszewskiego — wskazuje się, że jej realizacja może podkreślić pozycję Krakowa jako europejskiego centrum kultury, biznesu i luksusu.
Straż Miejska zatrzymała kierowcę Peugeota, który wjechał na Rynek w Krakowie
Wygląda na to, że przyjazd Roberta De Niro do Krakowa zainspirował niektórych do działania. Niestety, jak poinformowali na Facebooku Strażnicy Miejscy, nie była to pozytywna inspiracja. We wtorek, 11 listopada funkcjonariusze SM zatrzymali kierowcę Peugeota, który wjechał na płytę Rynku Głównego, pod pomnik Adama Mickiewicza. Warto przypomnieć, że obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu pojazdów na Rynek w Krakowie, a wyjątkiem od tego są wydarzenia oraz wizytacje zatwierdzone przez miasto. Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że jego prawo jazdy zostało zatrzymane ze względu na przyznanie zbyt dużej liczby punktów karnych. Sprawa została przekazana policji.
— Wczoraj strażnicy podjęli interwencję wobec kierowcy Peugeota, który zaparkował na płycie Rynku Głównego, tuż przy pomniku Adama Mickiewicza. Mężczyzna swoim zachowaniem naruszył obowiązujące zakazy — wjazdu do strefy ograniczonego ruchu bez wymaganych uprawnień oraz postoju w strefie zamieszkania w miejscu innym niż wyznaczone. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami tłumaczył, że nie wziął ze sobą prawa jazdy. Po przybyciu wezwanych na miejsce policjantów okazało się jednak, że powód był inny — mężczyzna ma zatrzymane prawo jazdy w związku z przekroczeniem dopuszczalnej liczby punktów karnych. Sprawę przejęli policjanci — przekazała Straż Miejska Miasta Krakowa na Facebooku.
