Ukraińcy w Zakopanem. Dlaczego chętnie wybierają góry?
Od pewnego czasu w Zakopanem język ukraiński słychać już nie tylko w ośrodkach, ale też w restauracjach, hotelach czy oczywiście na turystycznych szlakach. Zainteresowanie wypoczynkiem w górach ma być coraz większe.
- Przyjeżdżają zobaczyć, gdzie tak pomogliśmy ich przyjaciołom, sąsiadom i krewnym. Mało tego, wracają i przyjeżdżają po raz kolejny, przyprowadzając jeszcze więcej gości, przyjeżdżając po kilka rodzin – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Co istotne, właściciele hoteli czy pensjonatów chętnie goszczą turystów zza naszej wschodniej granicy i liczą na częstsze odwiedziny.
- Oczywiście my nie pytamy tych gości, czy to są uchodźczy czy nie. Często przyjeżdżają same kobiety z dziećmi, ale zdarzają się też całe rodziny. Dosyć często mamy turystów ze wschodu – mówi Łukasz Filipowicz, który prowadzi jeden z ośrodków wypoczynkowych w Zakopanem.
Takie turystyczne wizyty służą nie tylko lokalnym mieszkańcom, ale też samym Ukraińcom, którzy w górach mogą liczyć na chwile spokoju.
- Oni nie przyjeżdżają odpoczywać w naszym rozumieniu. Wracają nie do bieżących spraw, jak my, w korkach, w niedzielę. Oni wracają na wojnę. W związku z tym, ten pobyt na Podhalu ma nieco inne znamiona niż w naszej „sielankowej” sytuacji. Dbajmy o to i pielęgnujmy to, żeby potem, w czasach pokoju zobaczyć te masowe odwiedziny sąsiadów z Ukrainy – wyjaśnia Karol Wagner.