Dojeżdżasz spoza miasta, ale autobus przesiadkowy zawsze ucieka ci sprzed nosa? Napisz o tym! Krakowscy aktywiści komunikacji miejskiej ruszyli z akcją Wielki Synchron. Celem jest zebranie w jednym miejscu wszystkich możliwych przypadków, gdy rozkłady jazdy różnych linii są ze sobą niedopasowane, przez co cierpią pasażerowie.
Pomysł się wziął z sytuacji kiedy ja sam, jakiś czas temu wracałem w nocy z rejonów Skawiny ostatnim dziennym autobusem 235. Na Górze Borkowskiej, w miejscu przesiadkowym dosłownie przed nosem uciekł nam autobus nocny, mnie i innym pasażerom, a następny był za godzinę - mówi Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.
Zebrane tego typu sytuacje zostaną potem przekazane do wglądu Zarządowi Transportu Publicznego. Urzędnicy przyznają, że pomysł jest dobry, ale zaznaczają, że nie wszystko da się załatwić ot tak.
Każdy komentarz będziemy analizować. To też nie jest tak, że ci mieszkańcy piszą o czymś, czego nie wiemy. Natomiast, jeżeli chcielibyśmy dać komuś to rozwiązanie, którego on od nas wymaga, to zabieramy je komuś innemu. My mamy ograniczoną liczbę autobusów, ograniczoną liczbę tramwajów, torowiska, też buspasów - mówi Sebastian Kowal z ZTP.
Przypięty post Wielkiego Synchronu znajdziecie na Facebookowym profilu Platformy Komunikacyjnej Krakowa. Obecnie liczy sobie ponad 100 komentarzy.