W lipcu 2022 roku wskaźnik inflacji wyniósł 15,6%. Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych sprawił, że papier i artykuły papiernicze są dużo droższe niż w latach ubiegłych. Rodzice kompletują swoim dzieciom szkolne wyprawki. "O ich cenach staramy się nie myśleć" - podkreślają.
- Kupujemy kredki, farby, plastelinę, ołówki. To są wzrosty nawet o 60 czy 70 procent. Mam trzy córki, więc łącznie pójdzie na wyprawkę jakiś tysiąc złotych, jeśli nie więcej. - Ja na wyprawkę wydałam już około 250 złotych. Jeszcze nie mamy plecaka, a to jest koszt kolejnych 150 złotych. Jak zobaczyłam ceny piórników z wyposażeniem w granicach 100 złotych to się załamałam. To będzie z 500 złotych na start, żeby dziecko mogło zacząć szkołę i było do niej przygotowane - relacjonują krakowscy rodzice.
Wzrost cen to problem także dla lokalnych sklepów papierniczych. Klientów jest więcej niż w latach ubiegłych, ale nie brakuje ich narzekania.
- Widzimy wzrosty cenowe od 15% wzwyż. Dostaliśmy piękny zeszyt jednej z włoskich firm, który zawsze od lat miał taką samą cenę. Teraz jest o 100% droższy. Od dwóch czy trzech miesięcy wszystko idzie do góry. A to ze względu na papier. Papier ksero bardzo poszedł w górę, a jeśli papier to i wszystko: zeszyty, książki - mówią pracownicy jednego z krakowskich sklepów papierniczych.
W ramach rządowego programu "Dobry Start" każdemu uczniowi przysługuje 300 złotych dofinansowania. Jednak rodzice dzieci podkreślają, że przy obecnych cenach, świadczenie jest tylko kroplą w morzu i nie wystarczy na pokrycie kosztów najpotrzebniejszych produktów ze szkolnej wyprawki.
Polecany artykuł: