Wawelska żarówka

i

Autor: Mariusz Meus

Elektryzujące znalezisko na Wawelu

2022-04-25 17:52

Podczas remontu, jeden z pracowników natrafił na tradycyjną, żarówkę, oświetlającą niszę okienną na klatce schodowej „Batorego”. Znalezisko nie byłoby sensacją, gdyby nie fakt, że może to być jedna z najdłużej świecących żarówek w Polsce.

Jak udało się ustalić, może ona pochodzić z czasów wielkiej rekonstrukcji Zamku Królewskiego, a więc sprzed nawet stu lat.  

To klasyczna żarówka z włóknem żarowym, podłużnym, to włókno podłużne, splotowe, na kilku drucikach wychodzących z wewnętrznej szklanej pałeczki, która je utrzymuje. To nietypowa konstrukcja żarówki, charakterystyczna dla międzywojnia. Prawdopodobnie pochodzi z jednej z dwóch firm - OSRAM, która miała siedzibę w Katowicach, albo z Puław, w których swoją siedzibę miała firma HELIOS - mówi Mariusz Meus, pracownik Zamku Królewskiego i odkrywca artefaktu. 

Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu zapewnia, że znalezisko zostanie na swoim miejscu. A Poźniej?

Jeżeli dotrwa do końca swojego żywota z pewnością nie zostanie wyrzucona na śmietnik. Myślę, że taki "cymes" powinien zainteresować krakowskie Muzeum Inżynierii i Techniki lub Muzeum Techniki w Warszawie - stwierdza. 

Żarówka to niejedyne tego typu znalezisko na Wawelu. Ostatnio Mariusz Meus odkopał słupki graniczne otaczające Wzgórze Wawelskie, a w jednej z komnat odkryto XIX-wieczne kandelabry, które również nie znalazły się na żadnej z list zabytków.

Wywozili lawetą samochody z Krakowa. Policja zrobiła nalot na "dziuplę"

QUIZ. Co znaczą te słowa? Staropolszczyzna nie tylko dla znawców. Już 10/15 zaimponuje znajomym!

Pytanie 1 z 15
Kto to jest bękart?