Minęła połowa feryjnych turnusów. Tradycyjnie największym zainteresowaniem zimowym wypoczynkiem pod Tatrami cieszy się trwający do 13 lutego turnus tak zwanych ferii warszawskich. Duży ruch turystyczny jest spodziewany także w ostatnim turnusie od 14 do 27 lutego, kiedy przerwę w nauce będą mieli uczniowie z województwa śląskiego.
Turyści dopisali zwłaszcza w obiektach z renomą, w dobrym standardzie. Mniej zadowoleni są właściciele tak zwanych kwater prywatnych i obiektów mniej rozpoznawalnych na rynku i obiektów oddalonych od Zakopanego. Ilość turystów na Podhalu jest podobna, jak zimą w roku przed pandemią, czyli 2019 – powiedział PAP Wagner.
Minione lato oraz jesień 2021 roku były bardzo dobre pod względem ruchu turystycznego na Podhalu, jednak ta wysoka frekwencja nie ma odzwierciedlenia w bieżącym sezonie zimowym, co ma korelację z obecną liczbą zachorowań. Liderzy na rynku hotelarskim w Zakopanem, czyli obiekty renomowane i obiekty kategoryzowane, cieszą się w ferie obłożeniem nawet na poziomie 90 proc. Średnie obłożenie wszystkich obiektów na Podhalu szacuje się w okolicach 70 proc. – ocenia TIG.
Z informacji przekazywanych do TIG, w obiektach, które weryfikują szczepienia, aż 90 proc. gości posiada certyfikaty covidowe. Hotelarze ponadto nie mają problemów z weryfikacją certyfikatów, a incydentalnie goście odmawiają ich okazania.
Jeżeli chodzi o obłożenie na stokach narciarskich, to jest spore, jednak nie widać długich kolejek znanych sprzed okresu pandemii. Pogoda pod Tatrami przez cały okres ferii sprzyja miłośnikom sportów zimowych. Dominują dni mroźne i bardzo śnieżne. W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.