Ferie 2023 w Małopolsce. Ostatni turnus rozpoczyna zimowy wypoczynek
W poniedziałek, 13 lutego, a właściwie to już w weekend, w piątek, 10 lutego zimową dwutygodniową przerwę w nauce - ferie - rozpoczęli uczniowie z województw:
- dolnośląskiego,
- mazowieckiego,
- opolskiego,
- zachodniopomorskiego.
Poprzedni turnus był wyjątkowy pod względem pogody w Tatrach. Przez ostatnie dwa tygodnie padał śnieg, a w ostatnim tygodniu dominowała słoneczna i mroźna pogoda. Kiedy wypoczywali m.in. uczniowie z Małopolski i z Wielkopolski, hotelarze spod Tatr notowali pobyty dłuższe – około pięciodniowe. Podczas wcześniejszego turnusu dominowały krótsze, dwu- i trzydniowe rezerwacje.
Okazało się, że wyjątkowo chętnie w tym roku przyjechali do nas turyści z Wielkopolski, którzy w poprzednich latach częściej wybierali bliższy im Karpacz czy Szklarską Porębę. Teraz trend wyraźnie się odwrócił – zauważył Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Ferie 2023: w Małopolsce tłumy turystów. Kolejki na stoki, korki na drogach
Od poniedziałku, 13 lutego ferie rozpoczęli uczniowie m.in. z Warszawy. Ten turnus pod Tatrami zawsze obfitował w gości. Obłożenie w hotelach na najbliższe dwa tygodnie jest na poziomie 70–80 proc. Są jeszcze miejsca w hotelu blisko Krupówek w cenie od 250 zł.
Hotelarze spod Giewontu informują, że obiekty o najwyższym standardzie wybierane są najczęściej i są one prawie zajęte, bo oferują one także pakiet atrakcji cenionych przez gości, np. animacje dla dzieci, wieczory regionalne czy ogniska – poinformował Wagner.
W weekend (10-12 lutego) mieliśmy do czynienia ze zmianą turnusów ferii - jedni wracali z wypoczynku w górach, kolejni zmierzali w kierunku Tatr. Na zakopiance panowały trudne warunki drogowe, kierowcy, w piątek, 10 lutego stali w sporych korkach, zwłaszcza na odcinku od Klikuszowej do Nowego Targu i dalej na trasie do Zakopanego.
Prawdziwe oblężenie przeżywa Białka Tatrzańska. Tutaj zimą wypoczywają tysiące osób i ma to odbicie w sytuacji na białczańskich drogach czy na stoku narciarskim. Jak przekazuje Gazeta Krakowska, w sobotę, 11 lutego na dojazd z Bukowiny Tatrzańskiej na Kotelnicę Białczańską trzeba było poświęcić ponad 40 minut. Samochody poruszały się w żółwim tempie. By móc wyjechać kolejką na szczyt stoku, turyści musieli stać w sporych kolejkach.
Również stacje narciarskie na Sądecczyźnie są chętnie odwiedzane przez turystów. Ten region może pochwalić się aż dziesięcioma stacjami, z czego sześć działa na terenie gminy Krynica-Zdrój.
Małopolska: policyjne patrole narciarskie pilnują porządku na stokach
Od początku ferii zimowych na tatrzańskich stokach narciarskich obecne są policyjne patrole narciarskie. Policjanci dbają o bezpieczeństwo osób aktywnie odpoczywających na stokach. W piątek, 10 lutego na taki patrol pełnił służbę m.in. na Kasprowym Wierchu. Zadaniem patrolu narciarskiego na stoku jest przede wszystkim ochrona zdrowia i życia osób z niego korzystających.
Funkcjonariusze zwracają szczególną uwagę i wyciągają konsekwencje wobec osób szusujących w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających, ponieważ takie osoby stwarzają realne zagrożenie dla innych użytkowników stoku. Policjanci sprawdzają również, czy narciarze i snowboardziści przestrzegają regulaminu stoku, a dzieci i młodzież do 16. roku życia korzystają z obowiązkowych kasków ochronnych - przekazuje zakopiańska policja.
W rejon stoków narciarskich kierowani są również policjanci prewencji, których zadaniem jest m.in. zapobieganie bójkom, uszkodzeniu mienia czy kradzieżom sprzętu narciarskiego.
W piątek, 10 lutego policjanci patrolowali rejon Doliny Gąsienicowej i Doliny Kondratowej oraz nartostradę prowadzącą do Kuźnic. Podczas służby pouczyli z Katalogu FIS kilka osób, udzielili asysty ratownikom TOPR, którzy zabezpieczali poszkodowanego narciarza oraz zawrócili kilka osób, które wyszły poza wyznaczone trasy narciarskie.
Przejdź do galerii poniżej i zobacz, jak wygląda sytuacja na popularnych stacjach narciarskich.