Elektryczne busy na drodze do Morskiego Oka. Ustawa o elektromobilności otwiera im drogę w Tatrach
Elektryczne busy, które Tatrzański Park Narodowy zakupił w ubiegłym roku, trafiły na swoje docelowe miejsce pracy, a przedstawiciele TPN obiecują, że na szlaku do Morskiego Oka pojawią się już w tegoroczną majówkę. Nie wiadomo jednak, jak w tym wszystkim odnajdą się górale ze swoimi zaprzęgami konnymi. Dotychczas nie było zgody na przejazd elektryków, ponieważ nie wydało na to zgody starostwo tatrzańskie, które zarządza tą drogą. Sytuacja diametralnie zmieniła ustawa o elektromobilności, wedle której ekologiczne pojazdy mogą poruszać się po terenie parku narodowego. Zapytaliśmy starostę tatrzańskiego Andrzeja Skupienia, jak nowe przepisy będą wyglądały w rzeczywistości.
— Nie do końca straciliśmy zarządzanie drogą. Natomiast rzeczywiście w tej ustawie został zapisany pewien wytrych, który umożliwia dyrektorowi parku narodowego, na którego terenie jest droga zarządzana przez samorząd, że jeżeli on ma te samochody, czy to elektryczne, gazowe, czy wodorowe, to nie musi przestrzegać zakazu na drodze. Jest to bardzo kontrowersyjny zapis. My pewnie sobie poradzimy z nim, ponieważ to, że stosuje się tutaj kruczki, nie zmienia faktu, że my na dole, na miejscu musimy w sposób odpowiedzialny poukładać to funkcjonowanie na tej drodze. Jest to niefortunny przykład tego, że czasem się psuje prawo, żeby załatwić jedną sprawę — powiedział nam starosta tatrzański, Andrzej Skupień.
Elektryczne busy w Tatrach. Czy górale będą protestować?
Zdaniem starosty tatrzańskiego ustawa o elektromobilności nie sprawia, że górale będą mieli zakaz prowadzenia transportu konnego na drodze do Morskiego Oka. Chociaż uważa, że zapis ws. parków narodowych powstał wyłącznie w kontekście TPN, jest zdania, że może to być pierwszy krok do osiągnięcia długo wyczekiwanego kompromisu. Andrzej Skupień uważa, że teraz najważniejsze, aby przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron usiedli wspólnie przy stole i określili zasady, na jakich będą użytkować drogę wozacy i kierowcy elektrycznych busów.
— Myślę, że to nie oznacza, że górale nie będą mogli jeździć końmi na tej drodze. Uważam, że to nas zbliży do wyczekiwanego kompromisu — zadeklarował Andrzeń Skupień. — Nie będę namawiał do zaskarżenia ustawy. Natomiast spotkaliśmy się i z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego, i z wozakami. Myślę, że łatwo rzuca się hasła wojownicze. My musimy usiąść i poukładać to tak, żeby jedna i druga strona znalazła swoje właściwe miejsce. Jestem jednak przekonany, że góralskie konie zostaną na szlaku — dodał starosta tatrzański.
Elektryczne busy już w Tatrach. Tak wyglądają pojazdy, które będą wozić turystów do Morskiego Oka:
![Kraków Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-BTU2-NEcv-G6Vb_krakow-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)