Justyna Kowalczyk-Tekieli pokazuje na Instagramie, jak spędza czas po śmierci męża
17 maja podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Szwajcarii zginął pod lawiną Kacper Tekieli. Utalentowany alpinista był właśnie w trakcie realizacji planu zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników. Po jego śmierci pogrążona w żałobie Justyna Kowalczyk-Tekieli zadeklarowała, że zamierza dalej żyć, tak, jak nauczył ją tego mąż i wraz z synkiem Hugo będzie czerpać garściami z życia. Sportsmenka wzięła odpowiedzialność za swoje słowa, co pokazuje na Instagramie. Razem z chłopcem spędza aktywnie czas, zabierając go na wycieczki po górskich kraobrazach.
— Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry — powiedziała Justyna Kowalczyl-Tekieli podczas mowy pogrzebowej.
Treningi jako sposób radzenia sobie z żałobą?
Justyna Kowalczyl-Tekieli nieustannie realizuje obietnicę, złożoną swojemu ukochanemu. Oprócz aktywnego wypoczynku z synkiem spędzanego najczęściej w górach sama także podejmuje intensywne treningi. Na Instagramie możemy zobaczyć zdjęcia i nagrania, na których widać, jak jeździ na rowerze, spaceruje i się wspina. Olimpijka ostatnio opublikowała na stories zdjęcie, a w jego podpisie wyznała, że wytężone ćwiczenia, to jej sposób na radzenie sobie z żałobą po śmierci męża.
— Trenowanie to ucieczka?! Oczywiście! Najlepsza z możliwych — napisała na Instagramie olimpijka.