Kaja Godek nie ukrywa swoich kontrowersyjnych poglądów
Żyjąc w Polsce trudno nie wiedzieć, kim jest Kaja Godek. To znana prawicowa aktywistka antyaborcyjna, która wraz z Fundacją Życie i Rodzina forsowała całkowitą delegalizację przerywania ciąży. Otwarcie popiera Konfederację i działania Grzegorza Brauna. Godek jest także słynna ze swoich homofobicznych wypowiedzi i akcji, wymierzonych w osoby LGBT. Regularnie nazywała je "zboczeńcami", czy "dewiantami". Opowiadała się przeciwko szczepionkom na COVID-19. Obecnie jej działalność w mediach społecznościowych w dużej mierze opiera się na krytykowaniu rządu za udzielanie wsparcia osobom z Ukrainy.
Kaja Godek ostrzega przed produktem z Biedronki
Odkąd w Polsce rolnicy regularnie urządzają protesty, w których sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu Zielonego Ładu przez Unię Europejską i sprowadzania żywności z Ukrainy, coraz częściej mówi się w naszym kraju o tym, jakie produkty kupować w sklepie i na co zwracać uwagę. Kaja Godek postanowiła odnieść się do tych dyskusji na Twitterze. W środę, 20 marca konserwatywna aktywistka opublikowała historię, która miała wydarzyć się w jednej z Biedronek, położonej w stolicy. Napisała w nim, że miała okazję obserwować sytuację, gdzie ludzie ostrzegają się przed olejem, wyprodukowanym z ukraińskiego zboża. Podkreśliła w nim, że takie sceny zaobserwowała w "lewicującej Warszawie".
— Biedronka na Woli w W-wie. Koło kas na promocji wystawiony olej spożywczy. Starsza pani zastanawia się, czy go włożyć do koszyka, pan z kolejki zaczyna ją ostrzegać, żeby nie brała, bo z ukraińskiego zboża, że polscy rolnicy itp itd. W lewicującej W-wie już takie klimaty — napisała Kaja Godek