Krakowscy urzędnicy i radni wspólnie ogłaszają sukces Karty Krakowskiej. Z przeprowadzonych przez nich badań wynika że dzięki zniżkom oferowanym w ramach karty w tym roku przybyło ponad 32 tysiące nowych podatników. To oznacza około 90 milionów złotych w budżecie miasta.
Za 90 milionów można kupić kilkadziesiąt autobusów, kilkanaście tramwajów, można wybudować cztery, pięć szkół, osiem, dziesięć basenów, można wybudować osiem, dziesięć sali gimnastycznych. Można pewnie kilka, jak nie kilkanaście kilometrów dróg, torów tramwajowych - mówi Wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider.
Z badań urzędników wynika, że głównym motorem napędowym sięgania po Kartę jest tańczy bilet miesięczny. Karta oferuje jednak dużo więcej z racji 130 partnerów. Co istotne - może nim zostać każdy krakowski przedsiębiorca.
Czasem nawet symboliczna zniżka pięć, dziesięć procent dla kogoś, kto posiada taką kartę sprawi, że mieszkańcy będą tam przychodzić częściej. To też jest ważne, żeby przedsiębiorcy przystąpili. My oczywiście nie możemy, ani nie chcemy nikogo zmuszać natomiast no fajnie by było jakby przedsiębiorcy przemyśleli to i jednak zastanowili się nad tym - mówi Przewodniczący Rady Miasta Dominik Jaśkowiec.
W zamian za przystąpienie do współpracy miasto oferuje promocję przedsiębiorstwa w miejskich środkach przekazu. Dla mieszkańców karta nie oferuje zniżek tylko na bilety komunikacji miejskiej, do instytucji kultury czy lokali gastronomicznych, ale też przykładowo na prywatne usługi medyczne, na przykład u dentystów.