Pseudohodowla pod Krakowem. Zabezpieczono kilkadziesiąt psów
Do opisywanej interwencji doszło w poniedziałek, 7 lipca. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Krakowie ujawnili proceder m.in. znęcania się nad zwierzętami po tym, jak zostali zaalarmowani przez pracowników krakowskiego schroniska o fakcie, że na teren obiektu trafiła okaleczona suczka rasy doberman, która wcześniej przebywała w jednej z prywatnych hodowli.
Wobec pozyskanych informacji mundurowi postanowili przeprowadzić interwencję w jednej z miejscowości powiatu krakowskiego. Funkcjonariusze udali się na miejsce, gdzie wspólnie z biegłym sądowym z zakresu weterynarii oraz inspektorami Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przeszukali posesję i skontrolowali dobrostan zwierząt.
Polecany artykuł:
Funkcjonariusze odnotowali szereg uchybień w opiece nad czworonogami m.in. psy przetrzymywane były we własnych fekaliach, pięć psów przebywało w kojcu o wymiarach około 80cm x 80cm, bez dostępu do świeżej wody – w związku z powyższym podjęto decyzję o zabezpieczeniu ponad 50 psów różnych ras. Wśród zabezpieczonych zwierząt znalazły się m.in. dobermany, pudle, maltańczyki, shih tzu czy jamniki. Zwierzęta trafiły pod opiekę do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdzie pozostają do chwili obecnej – pisze małopolska policja.
Obecny na miejscu biegły ocenił, że psy przetrzymywane były w sposób wyczerpujący znamiona znęcania się nad zwierzętami, wobec czego wszczęto w tej sprawie dochodzenie. W pomieszczeniach, gdzie prowadzono hodowle policjanci zabezpieczyli m.in. leki weterynaryjne czy szereg dokumentów dotyczących psów. Przekazano je do dalszej analizy i oceny.
Policjanci z Wydziału do zwalczania Przestępczości Gospodarczej krakowskiej Komendy Miejskiej Policji prowadzą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza dalsze czynności w tej sprawie. Śledczy sprawdzają m.in. kolejne wątki oraz uzupełniają materiał dowodowy m.in. o opinie biegłych z zakresu weterynarii. Po zgromadzeniu całości materiałów 46-latka może usłyszeć zarzuty znęcania się nad zwierzętami oraz fałszowania dokumentów, za co grozi do 5 lat więzienia – informują mundurowi.