Ostatnio o Zakopanem robi się głośno nie tylko ze względu na bliskość gór i krajobrazy, ale przykre sytuacje. Dwa tygodnie temu na Krupówkach doszło do śmiertelnego pobicia 25-latka. Mężczyzna przebywał pod Tatrami wraz z grupą znajomych na wieczorze kawalerskim. W pewnej chwili podeszła do nich inna grupa. Po uderzeniu 25-latek upadł i uderzył głową o chodnik. Został przewieziony do szpitala w bardzo ciężkim stanie, gdzie niestety zmarł.
Tymczasem w miniony weekend doszło do kolejnego incydentu. W nocy z piątku na sobotę patrol policji zauważył, jak do przypadkowej osoby podszedł mężczyzna i bez powodu uderzył ją pięścią w twarz. Zaatakowany natychmiast osunął się na ziemię. 26-letni turysta z województwa podlaskiego silnie zamroczony uderzeniem trafił do zakopiańskiego szpitala. Okazało się, że w wyniku uderzenia doszło do złamania kości czaszki.
Policja od razu podjęła interwencję. Napastnikiem okazał się 32-latek z powiatu wołomińskiego. Zatrzymano również jego towarzysza. Agresor został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut uszkodzenia ciała, za co może mu grozić do 5 lat więzienia.
Podczas przesłuchania nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania i powodu, dla którego uderzył mężczyznę. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Ponadto zabezpieczono jego samochód na poczet przyszłych kar. Natomiast jego 32-letni kompan pochodzący z Warszawy po przesłuchaniu został zwolniony.