Konie znikną z trasy do Morskiego Oka w Tatrach? Jest deklaracja Tatrzańskiego Parku Narodowego

2025-12-25 10:29

Zapowiadana reorganizacja transportu na trasie do Morskiego Oka w Tatrach nie zostanie wprowadzona od początku 2026 roku. Jak informuje Tatrzański Park Narodowy (TPN), główną przyczyną opóźnień jest brak odpowiedniej liczby autobusów elektrycznych, brak przetargu oraz niepewne finansowanie całego projektu. To oznacza, że transport konny na razie zostaje.

Fasiąg

i

Autor: Andrzej Otrębski/ CC BY-SA 4.0 Fasiąg w Tatrzańskim Parku Narodowym

Elektryczne busy mają zastąpić transport konny do Morskiego Oka

Zmiany na trasie do słynnego jeziora zakładały ograniczenie transportu konnego jedynie do Wodogrzmotów Mickiewicza, a dalszy przejazd turystów i turystek do Morskiego Oka miały przejąć zeroemisyjne busy. Porozumienie w tej sprawie podpisano w lutym 2025 roku pomiędzy TPN, Ministerstwem Klimatu i Środowiska, samorządami oraz przedstawicielami fiakrów. Obecnie jednak wiadomo, że planowany termin wdrożenia nie jest realny. TPN dysponuje obecnie czterema autobusami elektrycznymi, zakupionymi ze środków ministerialnych. Tymczasem, jak wyliczają władze parku, do obsługi ruchu turystycznego na trasie do Morskiego Oka potrzeba jeszcze co najmniej 16 pojazdów. Na razie nie ma harmonogramu ich zakupu ani dostaw.

Jak przekazała PAP Magdalena Zwijacz-Kozica z TPN, park nadal podtrzymuje potrzebę zmian w organizacji transportu, jednak ich realizacja zależy od wielu czynników, w tym od dostępności funduszy. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie planuje bezpośrednio finansować kolejnych autobusów — TPN musi ubiegać się o środki m.in. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do czasu ogłoszenia naboru nie ma mowy o konkretnych terminach.

Kraków Radio ESKA Google News

Transport konny w Tatrach bez zmian w 2026 roku. Fiakrzy będą jeździć do Morskiego Oka

TPN potwierdza, że do końca roku liczba busów elektrycznych na trasie się nie zwiększy, a lutowy list intencyjny nie zawierał wiążących dat. Oznacza to, że w 2026 roku transport konny do Morskiego Oka będzie funkcjonował na dotychczasowych zasadach, a fiakrzy nie skrócą trasy przejazdu. Nie są też prowadzone żadne prace infrastrukturalne związane z reorganizacją ruchu. Park nie planuje na razie budowy przystanków przesiadkowych ani zaplecza technicznego dla nowego systemu transportu. Jednocześnie TPN analizuje alternatywne warianty zmian, także niezależne od zwiększania floty autobusów elektrycznych. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że w NFOŚiGW trwają prace nad programami priorytetowymi, w tym nad inicjatywą „Przestrzeń dla przyrody”, która ma umożliwić dofinansowanie zakupu zeroemisyjnych pojazdów dla parków narodowych. Ostateczne zasady programu i budżet nie są jeszcze znane.

QUIZ: Tatry polskie czy słowackiej? Po której stronie gór znajduje się ten szczyt?
Pytanie 1 z 10
Po której stronie Tatr leży Gerlach?
Gerlach

Fiakrzy deklarują ogromne zainteresowanie turystów transportem konnym w Tatrach

Tymczasem fiakrzy deklarują, że pozostają na trasie do Morskiego Oka i nadal będą wozić turystów zaprzęgami konnymi na odcinku Palenica Białczańska–Włosienica. Jak podkreślają, zainteresowanie turystów tą formą transportu utrzymuje się na wysokim poziomie. Na trasie pracuje obecnie ponad 300 koni, których stan zdrowia jest regularnie kontrolowany. Weterynarze zapewniają, że dotychczasowe badania nie potwierdzają zarzutów o przeciążanie zwierząt. Regulamin TPN ściśle określa warunki pracy koni, a ich dobrostan pozostaje pod stałym nadzorem.

Organizacje prozwierzęce nadal apelują o całkowite wycofanie transportu konnego z trasy do Morskiego Oka, jednak TPN i lekarze weterynarii podkreślają, że dotychczasowe dane nie potwierdzają tezy o systemowym zagrożeniu dla zdrowia zwierząt.

Tłumy w Zakopanem na święta Bożego Narodzenia. Zakopianka zakorkowana:

Słowackie Tatry Wysokie pozytywnie zaskoczyły turystów