Panika w Krakowie! Tłumy ludzi w sklepach, ogromne kolejki. Z półek znika wszystko!

2020-03-12 7:30

W środowe popołudnie tłumy zalały krakowskie supermarkety. Ludzie kupowali już praktycznie wszystko, od środków higienicznych, przez papier toaletowy po żywność z długą datą przydatności. Wygląda na to, że z powodu epidemii koronawirusa coraz więcej osób wpada w panikę. Zobaczcie zdjęcie z naszej galerii!

Koronawirus daje się coraz bardziej we znaki mieszkańcom naszego kraju. We wtorek, 10 marca zostały odwołane wszystkie imprezy masowe. Dzień później na specjalnej konferencji Rząd ogłosił kolejne zmiany, które znacząco wpłyną na życie obywateli. Zamknięte zostały żłobki, przedszkola i szkoły. Odwołano zajęcia na uczelni. Kina i teatry przestają funkcjonować. Taki stan ma póki co potrwać przez najbliższe dwa tygodnie.

Wpływ koronawirusa widać także w sklepach. Z półek znikają już nie tylko żele antybakteryjne, mydła, czy maseczki ochronne. Teraz mieszkańcy m.in. Krakowa wykupują dosłownie wszystko!

To, co działo się w supermarketach w środę popołudniu śmiało można nazwać armagedonem. Masowo kupowano m.in. cukier, mąkę, makarony, ale także papier toaletowy, mleka, wody mineralne i mrożonki. Półki w supermarketach opustoszały. Wiele osób na forach internetowych dzieliło się wiedzą na temat tego, gdzie jeszcze dostępne są najpotrzebniejsze produkty. Ponoć w niektórych sklepach mieszkańcy wyrywali sobie z rąk żywność. Do kasy trzeba było czekać nawet 40 min.

Zobaczcie w naszej galerii, jak opustoszały półki w jednym z krakowskich marketów.

Koronawirus w Krakowie: ile osób jest zarażonych?

Do tej pory w Małopolsce potwierdzono jeden przypadek koronawirusa. To 64-letni mężczyzna, który wrócił pod koniec lutego z Włoch. Początkowo sam poddał się kwarantannie, a gdy gorzej się poczuł, to poinformował o tym sanepid. Obecnie przebywa w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Jego stan pogorszył się we wtorek wieczorem. Dyrektor szpitala przyznał, że mężczyzna ma duszności i problemy z oddychaniem.

Jeden z krakowskich supermarketów podczas szturmu klientów