Zgodnie z wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski w każdym z nabożeństw nie powinno uczestniczyć więcej niż 50 osób na raz. Ksiądz Dariusz Raś, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Krakowie relacjonuje, że nie inaczej było w jego parafii.
W niedziele mamy 10 nabożeństw. Krakowianie zareagowali wzorcowo. Na mszach było po 7-10 osób. W sumie daje nam to ok. 150 wiernych w ciągu całego dnia. Dodatkowo ludzie byli bardzo zdyscyplinowani i zachowywali odległość w ławach, więc także księża odprawiający msze mieli duży komfort - relacjonuje.
Duchowny podkreśla, że 99 proc osób, które w Bazylice uczestniczyło w niedzielnych nabożeństwach korzystało z możliwości danych przez Konferencję Episkopatu Polski i przyjmowało komunie do rąk.
Wrócimy do tego pięknego sposobu, gdy tylko ustanie choroba. Teraz trzeba zachować szczególną ostrożność - dodaje.
Mieszkańcy nie kryją lęku i podkreślają, że ze względu na swoje - i innych - bezpieczeństwo wolą jednak pozostawać w swoich domach.
Jest strach, dlatego lepiej siedzieć w domu i zobaczyć mszę w telewizji. Są zalecenia, więc trzeba się stosować, czy człowiek chce, czy nie - mówią.
Zgodnie z zaleceniami abp. Stanisława Gądeckiego, w związku z pandemia koronawirusa, w nabożeństwach nie powinno uczestniczyć więcej niż 50 osób na raz, wierni mogą przyjmować komunię do rąk, powinni również rezygnować z korzystania z wody święconej w kropielnicach.